Lech Kaczyński mocno dbał o pojednanie polsko-żydowskie. Na zdjęciu podczas uroczystości odpalenia świec chanukowych w 2008 roku.
Lech Kaczyński mocno dbał o pojednanie polsko-żydowskie. Na zdjęciu podczas uroczystości odpalenia świec chanukowych w 2008 roku. Fot. Jacek Piotrowski / AG

Minister edukacji oburzyła wielu swoimi próbami relatywizowania historii. Anna Zalewska za nic w świecie nie chciała przyznać, że zbrodni na Żydach w Jedwabnem i Kielcach dokonali Polacy. Przeczy tym samym nie tylko historii, ale też temu, co mówił jako prezydent Lech Kaczyński.

REKLAMA
Kielce
"Różne były zawiłości historyczne" – stwierdziła minister edukacji pytana przez Monikę Olejnik o pogrom kielecki. Tymczasem prezydent Lecha Kaczyński przykładał dużą wagę do pamięci o tych wydarzeniach.
Lech Kaczyński
prezydent, wypowiedź z 4 lipca 2006 roku

Jako Prezydent Rzeczypospolitej chcę jasno i dobitnie powiedzieć: to co się stało przed 60 laty w Kielcach to była zbrodnia. To jest wielki wstyd i tragedia dla Polaków i dramat dla Żydów, których tak niewielu ocalało po hitlerowskim Holocauście. Nie ma dla tej zbrodni żadnego usprawiedliwienia. Czytaj więcej

Choć Lech Kaczyński w swoim liście do uczestników obchodów wskazywał, że historycy nadal badają pogrom kielecki, a jedną z rozważanych hipotez jest prowokacja NKWD, to trzeba o tym wydarzeniu pamiętać i wyciągać z niego wnioski. – Nie bójmy się prawdy, nie unikajmy rachunku sumienia, bo tylko taka postawa buduje pojednanie. Tylko tak możemy oddać hołd i szacunek tragicznym ofiarom historii – przekonywał.
"To fakt historyczny, w którym doszło do wielu nieporozumień, do wielu bardzo tendencyjnych opinii". To z kolei odpowiedź Zalewskiej na pytanie o Jedwabne. Jak ognia unikała stwierdzenia, że tej straszliwej zbrodni dokonali Polacy. – Dramatyczna sytuacja, która miała miejsce w Jedwabnem, jest kontrowersyjna. Wielu historyków, wybitnych profesorów, pokazuje zupełnie inny obraz – przekonywała Anna Zalewska w "Kropce nad i" w TVN24.
Jedwabne
Jako prezydent Lech Kaczyński wysyłał swoich ministrów na obchody rocznicy mordu. – Mam nadzieję, że tak jak mieszkańcy Kielc, którzy potrafili przejść od nieszczęścia do wielkiej pracy edukacyjnej – tutejsi mieszkańcy dadzą sobie radę z tragiczną przeszłością i będziemy mogli spotykać się tu wspólnie w najbliższej przyszłości – mówiła w 2006 roku Ewa Junczyk-Ziomecka, Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta.
Sam Lech Kaczyński był ważną postacią w dyskusji o Jedwabnem pięć lat wcześniej, kiedy był ministrem sprawiedliwości w rządzie Jerzego Buzka. To on zdecydował, by uszanować żydowskie przekonania religijne, które zabraniają przenoszenia kości zmarłych. Zgodził się na badania, ale w bardzo ograniczonym zakresie. Tym samym uznał, że przedstawiona przez historyków wersja wydarzeń jest wiarygodna.

Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl