
Prawica wygrzebała, a właściwie wyssała z palca, nową aferę. Głównie dzięki działającemu na wyobraźnię tytułowi w "Do Rzeczy", traktującemu o "bratniej pomocy". Po wybuchu protestu w Sejmie PO i Nowoczesna rzekomo chciały zaapelować do Unii i Rady Europy. Tytuł tekstu nie ma nic wspólnego z treścią tekstu, stanowczo zdementowały go PO i Nowoczesna, a ujawniona przez Onet pełna treść apelu pokazuje, jak dęta to afera.
Zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości płynnie zmieniają wersje między groźnym dla Polski "puczem" a groteskowym "ciamajdanem". Teraz znowu jesteśmy w fazie "puczu". Dokładnie miesiąc po rozpoczęciu protestu w Sejmie tygodnik "Do Rzeczy" dotarł do sensacyjnej informacji (a dokładnie opowiedział im ją poseł Kukiz '15).
.@DoRzeczy_pl: @Platforma_org i @Nowoczesna w czasie protestu w #Sejm.ie chciały interwencji z zewnątrz#wieszwiecej pic.twitter.com/D2yDbL9NAG
— TVP Info (@tvp_info) 17 stycznia 2017
.@DoRzeczy_pl: @Platforma_org i @Nowoczesna w czasie protestu w #Sejm.ie chciały interwencji z zewnątrz#wieszwiecej pic.twitter.com/D2yDbL9NAG
— TVP Info (@tvp_info) 17 stycznia 2017
.@DoRzeczy_pl: @Platforma_org i @Nowoczesna w czasie protestu w #Sejm.ie chciały interwencji z zewnątrz#wieszwiecej pic.twitter.com/D2yDbL9NAG
— TVP Info (@tvp_info) 17 stycznia 2017
Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl
