
Reklama.
Jak już informowaliśmy w naTemat, obchody 60-lecia Traktatów Rzymskich unijni przywódcy rozpoczęli od wizyty w Watykanie. – Otwartość na przyszłość, inwestowanie w rodzinę, obrona sumienia i świętości życia – takie nadrzędne wartości Europy wskazywał im papież Franciszek. Liderzy Unii Europejskiej usłyszeli też, że strach przed innymi nie jest rozwiązaniem, a tożsamość Europy "zawsze była, jest i będzie dynamiczna i wielokulturowa".
Po zakończeniu spotkania przyszedł czas na tradycyjną "chwilę dla fotoreporterów" na wykonanie grupowej fotografii. Na każdym międzynarodowym szczycie to moment, w którym łatwo zauważyć rangę poszczególnych gości. W pierwszym rzędzie zawsze stają gospodarze, a tuż za nimi najbardziej wpływowi goście. Natomiast w ostatnim rzędzie ustawia się tych, którzy na swoją rangę muszą jeszcze zapracować lub polityków izolowanych przez resztę.
W Rzymie rolę gospodarzy odgrywali obok papieża Franciszka premier Włoch Paolo Gentiloni, przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker i przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani. W pierwszym rzędzie znalazło się miejsce m.in. dla prezydent Litwy Dalii Grybauskaitė i prezydenta Francji François Hollande'a. Tuż za plecami papieża ustawiono kanclerz Niemiec Angelę Merkel, a za szefami instytucji europejskich stanął premier Węgier Viktor Orbán.
A gdzie znalazło się miejsce dla Beaty Szydło? Spróbujcie znaleźć przedstawicielkę Prawa i Sprawiedliwości na tym kadrze, który zyskuje hitowy status w sieci...
Przepraszamy, jeśli rozbolały Was oczy od bezowocnego wyszukiwania twarzy polskiej premier. Bynajmniej nie jest jednak tak, że Beata Szydło wspólnego zdjęcia z papieżem Franciszkiem nie ma. Po prostu trzeba jej szukać w ostatnim rzędzie za plecami rosłych kolegów z europejskich szczytów władzy. O tu: