
Zagotowało się w sieci. Listę nowych grzechów opublikował "Dziennik Zachodni", za nim przedrukowali ją inni i poszło w eter. Lista krąży wszędzie i wzbudza ogólne zaskoczenie, nie mówiąc o rozbawieniu. Są na niej takie grzechy jak np. wyścig szczurów, hejtowanie w Internecie, czy nadmierne bogacenie się. "Biedny Rydzyk i kto mu da rozgrzeszenie?", "Posłowie PiS, w tym roku rozgrzeszenia nie będzie" – kpią internauci. Problem w tym, że - jak mówi nam jeden z księży - kościelny dokument z taką listą nie istnieje.
Reakcja internautów na listę? Nie trudno ją przewidzieć. Mnóstwo rozbawionych do łez buziek. Wielu nie dowierza, że to prawda, analizuje. Przy okazji wylewa się cały atak na hipokryzję Kościoła – czy to z powodu pedofilii, czy nadmiernego bogacenia się. "Masakra. Nadmierne bogacenie się...biedny Rydzyk i kto mu da rozgrzeszenie?" – to tylko jeden z wielu podobnych komentarzy.
Szczególne emocje wzbudza m.in. hejtowanie w sieci. Bo co jak co, ale ten hejt w wykonaniu prawicowych i katolickich internautów mocno daje się zauważyć. "Katolicy mają się tłumaczyć z hejtu? O matko, to ile będą teraz trwać te spowiedzi? Po 12 godzin?" – kpi jedna z internautek. Przypomnijmy tylko co się działo, gdy premier Węgier zdradził rząd PiS w Brukseli i zagłosował za Tuska. "Dałeś du... węgierski zdrajco" – pisano.
Co najbardziej zaskakuje w tej "liście" to język. Taka terminologia nie bardzo pasuje do języka, z którym kojarzymy Kościół. Na przykład "wyścig szczurów". Razi i kompletnie nie pasuje. To sformułowanie również wzbudziło wątpliwości u ks. Śliwińskiego. – Zwracałem szczególnie uwagę na ten "wyścig szczurów". Tego nigdzie nie znalazłem – mówi. Ale rzecznik Archidiecezji Warszawskiej jednocześnie tłumaczy, dlaczego takie zjawisko można uznać za grzech.
"Gdy mamy świadomość szkodliwych skutków, jakie niesie za sobą spalanie odpadów w piecu, a mimo to lekceważymy to i bez względu na wszystkie okoliczności wrzucamy do paleniska np. plastiki, to grzeszymy". Czytaj więcej
A zatem oficjalnej listy nie ma, ale to nie znaczy, że nie popełniamy grzechów. Ich bardziej szczegółową analizą też już zajęły się niektóre media. Przestrzegając przed wielkanocną spowiedzią, że na przykład, produkcja niezdrowej żywności jest grzechem, ale jej spożywanie już nie. To jednak najmniejszy problem.
