"Arogancja level hard". Minister Zalewska odwiedziła Sieradz i dała mieszkańcom taką lekcję, że aż zawrzało
"Arogancja level hard". Minister Zalewska odwiedziła Sieradz i dała mieszkańcom taką lekcję, że aż zawrzało Fot. Łukasz Krajewski / Agencja Gazeta
Reklama.
To zdjęcie oburzyło mieszkańców Sieradza.
Niektórzy sytuację tę widzieli na własne oczy. Mama niepełnosprawnego ucznia sieradzkiej szkoły, którą odwiedziła minister Anna Zalewska, nie miała jak podjechać pod budynek, by odebrać dziecko. Właśnie dlatego, że szefowa MEN zaparkowała w miejscu, które jest przeznaczone dla osób niepełnosprawnych.

(...)też byłam w szkole po syna, mając kartę parkingową. Policja powiedziała mi, że ruch wstrzymany, a ja nie mogę stanąć na miejscu dla niepełnosprawnych z kartą parkingową, ponieważ jest pani Zalewska. Masakra.

komentarz z profilu "Sieradz" na Facebook.com
Mieszkańcy Sieradza w swoich komentarzach są bezlitośni dla minister edukacji.
logo
Fot. Facebook.com/ Sieradz
logo
Fot. Facebook.com/ Sieradz
Sama minister w sieradzkiej szkole pojawiła się po to, by dokonać otwarcia nowej sali gimnastycznej i wygłosić parę frazesów o integracji osób niepełnosprawnych. – Dajecie dobry przykład, bo jesteście szkołą integrującą i wiecie co to znaczy wspólnota. Wiecie co to znaczy odpowiedzialność za osobę ze specjalnymi potrzebami. Bo w tych relacjach wzmacnia się nie tylko jedną stronę. Dziecko, które opiekuje się swoim słabszym rówieśnikiem będzie wiedziało jak budować dobre, współodpowiedzialne społeczeństwo – przytacza słowa pani minister "Dziennik Łódzki".
Szkoda, że sama dała przykład, co władza robi z ludźmi i jak deklaracje polityków rozmijają się z tym, co robią w rzeczywistości. Wystarczy tu przypomnieć jej słynne nagranie, w którym zachwalała gimnazja. Dziś gimnazja chce likwidować, a niepełnosprawnym dzieciom zamierza odebrać prawo do nauczania indywidualnego na terenie szkoły.
Anna Zalewska nie jest pierwsza w rządzie PiS, którą przyłapano na parkowaniu na miejscu dla niepełnosprawnych. Na początku kwietnia to samo zrobił kierowca limuzyny wicepremiera Jarosława Gowina, a ten nie widział w tym nic niestosownego.