
Kiedy na ulicy przysłuchujesz się dyskusjom "prawdziwych Polaków" ze środowiska kibolskiego, dowiesz się od nich, że "cipapci" to najgorsze zło. Kiedy ci sami kibole w kajdankach trafią na przesłuchanie, przyznają się do... pomocy w ściąganiu muzułmańskich imigrantów do Europy. Serio. Taką historię właśnie ujawnia Straż Graniczna, która 10-osobową grupę krakowskich kiboli zatrzymała za przemyt przybyszów z Bliskiego Wschodu.
REKLAMA
Polacy byli częścią potężnej grupy przemytników, którzy swoje nieformalne centra operacyjne mieli między innymi na Węgrzech. Kto wie, czy teraz krakusi nie będą się bronili twierdząc, że nielegalnych imigrantów z Syrii, Iraku, Afganistanu i Pakistanu przemycali, by sabotować wrogów z Zachodu. Kibole spod Wawelu zarabiali bowiem na sprowadzaniu muzułmańskich imigrantów do Niemiec i Austrii. Ich proceder wyglądał jednak w ten sposób, iż zabranych znad Balatonu imigrantów wywozili na Zachód trochę okrężną drogą przez Czechy, Słowację i Polskę.
Dlatego też oprócz zarzutów dotyczących kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze międzynarodowym, zatrzymani przez Straż Graniczną usłyszeli także zarzuty związane z organizacją nielegalnego przekraczania granicy polskiej oraz granic innych państw Unii Europejskiej. Oprócz tego polscy przemytnicy imigrantów mają odpowiedzieć za liczne fałszerstwa dokumentów.
źródło: Straż Graniczna
