Jak
opisywaliśmy w naTemat, w środowisku sympatyków koalicji rządzącej tego typu uczciwe opinie traktowane są wręcz jako zdrada. Po zawetowaniu nowych ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa obelgami i bezpodstawnymi oskarżeniami zaczęto obrzucać nie tylko Andrzeja Dudę, ale m.in. także inną mentorkę prawicy Zofię Romaszewską, na którą prezydent powoływał się przy uzasadnieniu decyzji niekorzystnej dla koalicji rządzącej. Co właściwie nie mogło dziwić, bo asumpt do tego dano na szczytach władzy. – Układ, który tak histerycznie się broni, uzyskał chwilową przewagę w postaci decyzji prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowaniu dwóch ustaw dotyczących sądownictwa –
komentował sam wicemarszałek i szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki.