Reklama.
Policjanci nie mieli żadnego wyboru. Dostali rozkaz i musieli go wykonać. Rozkaz dotyczył inwigilacji polityków i działaczy opozycji. Chodzili za nimi dzień w dzień, były instalowane podsłuchy, a wszystko bez sądowego nakazu. O sprawie informuje "Gazeta Wyborcza".