RPO chce, by mimo decyzji TK europejskie wyroki ws. praw człowieka nadal były tłumaczone na polski. Znalazł sposób, jak ominąć decyzję Julii Przyłębskiej.
RPO chce, by mimo decyzji TK europejskie wyroki ws. praw człowieka nadal były tłumaczone na polski. Znalazł sposób, jak ominąć decyzję Julii Przyłębskiej. fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
O sprawie napisała "Gazeta Wyborcza". Jak podkreśla cytowany przez dziennik Piotr Rachtan z "Monitora Konstytucyjnego", Europejski Trybunał Praw Człowieka to ostatnia instancja, do której może odwołać się obywatel, który uważa, że jego państwo łamie jego prawa. Tłumaczenie wyroków ETPCz na polski było przydatne zarówno dla orzekających sędziów, jak i obywateli dochodzących swoich praw, którzy w swobodny sposób mogli dotrzeć do informacji, czy i jak ETPCz orzekł już w sprawie podobnej do tej, którą sami mają.
Teraz decyzją sędzi Przyłębskiej przejęty przez PiS Trybunał Konstytucyjny wycofał się z udostępniania Polkom i Polakom tłumaczeń wyroków dotyczących praw człowieka. Jednak Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich, znalazł sposób, by ominąć decyzję Julii Przyłębskiej i zapewnić społeczeństwu dostęp do europejskich wyroków.
"Wypowiedzenie porozumienia przez sędzię Julię Przyłębską specjalnie mnie nie zaskoczyło" – pisze Adam Bodnar, który wskazuje, że taka decyzja wpisuje się w politykę TK. "Oczywiście nie zgadzam się z takim działaniem, ale nie wiem jak miałbym przekonać sędzię Przyłębską, że nie jest to krok w dobrym kierunku" – dodaje RPO.
Następnie proponuje rozwiązanie problemu, jakim jest brak swobodnego dostępu polskiego społeczeństwa do orzeczeń ETPCz. "Skoro TK nie chce pomóc w promowaniu orzecznictwa ETPCz, to może nasze społeczeństwo powinno wziąć to zadanie na siebie. Wierzę, że przy dobrej koordynacji, weryfikacji jakości tłumaczeń, dbałości o rozpowszechnianie, efekty mogą być naprawdę przyzwoite" – pisze rzecznik. Dodaje, że chodzi o 10 wyroków rocznie, więc kancelarie prawne wspólnymi siłami dadzą radę je przetłumaczyć i udostępnić społeczeństwu.
"Pokażmy, że leży nam na sercu powszechna znajomość w Polsce orzecznictwa "sumienia Europy", jak często się mówi o Europejskim Trybunale Praw Człowieka. A jeśli wolimy klikać i się oburzać, to później zostanie nam wyłącznie wyrzut sumienia, że nic nie zrobiliśmy" – konkluduje Rzecznik Praw Obywatelskich.
Apel Adama Bodnara został udostępniony już ponad 160 razy, a pod wpisem RPO zgłosiło się już kilkanaście prawniczek i prawników chętnych do tłumaczenia wyroków ws. praw człowieka na język polski.