A jednak będzie interes z Francją? Antoni Macierewicz udał się do Paryża z ważną misją

Szef MON rozmawiał w Paryżu z tamtejszą minister ds. sił zbrojnych Florence Parly na temat zakupu łodzi podwodnych wraz z systemem rakiet manewrujących. – Chcemy ten kontrakt zawrzeć jak najszybciej, a najlepiej jeszcze w tym roku – powiedział minister Macierewicz odnosząc się do przyszłej umowy, choć jednocześnie zaznaczył, że potrzebne jest dopracowanie szczegółów, a przede wszystkim testy systemu integrującego rakiety z okrętami podwodnymi, które do tej pory były wykonywane na platformie, a nie w warunkach rzeczywistych. – Prace są jednak bardzo zaawansowane, co stwarza szansę na zakup, który byłby dla Polski bardzo korzystny – dodał Macierewicz.

Antoni Macierewicz odwiedził także ośrodek MBDA, europejskiego koncernu zbrojeniowego, specjalizującego się w produkcji broni rakietowej. Jak zaznaczył sam minister, zrobiło to na nim duże wrażenie, a francuska minister "jest bardzo zaangażowana w to, aby nasze relacje były jak najlepsze". Na spotkaniu poruszano też kwestie bezpieczeństwa w Europie i tzw. wschodniej flanki NATO.

Jednocześnie zapowiedział, że Polska jest gotowa "przejść nad różnymi kwestiami do porządku dziennego, choć nie jest to łatwe". Antoni Macierewicz nie sprecyzował, co to według niego są te "różne kwestie", ale jego wizyta w Paryżu pokazuje, że pomimo różnych, niejednokrotnie dziwnych pomysłów na sposób modernizacji polskiej armii i stosunki Polski z europejskimi partnerami, prędzej czy później i tak jest skazany na współpracę z nimi. Oby nie skończyło się tak w jak w przypadku kontraktu na Caracale czy afery widelcowej.