
Te słowa padły podczas Narodowego Kongresu Nauki, który w ostatnich dniach odbywał się w Krakowie. Z udziałem ministra Jarosława Gowina i naukowców z całej Polski. Dr hab. Łukasz Niesiołowski-Spanò brał udział w jednej z dyskusji panelowych, ale swojego wystąpienia nie zaczął tak, jak pozostali. – Najpierw zacznę od pewnej niesubordynacji – powiedział. A potem już co chwila na sali rozlegała się burza braw.
Pierwszym jest karczunek Puszczy Białowieskiej. Wbrew opiniom kompetentnych badaczy.
Punkt drugi. Ignorujące polskich naukowców zmiany podstawy programowej w szkole.
Dążenie do dewastacji opartego na trójpodziale władzy systemu sądownictwa w Polsce wbrew jednomyślnym opiniom środowiska prawniczego i akademickiego.
Limitowanie dostępu do leków oraz technologii medycznych, wynikające ze światopoglądu ludzi władzy, a nie samych zainteresowanych.
To, że w Polsce na badania naukowe przez 20 parę lat przeznaczono 0,4 PKB oraz stworzono system edukacyjny, w którym mamy pseudoedukację wyższą jest grzechem całej klasy politycznej.
