
Reklama.
Większości Polaków Józefa Hrynkiewicz przedstawiła się jako kolejna butna i pozbawiona empatii dla obywateli krzykaczka z sali sejmowej. Do parlamentu trafiła jednak dzięki innemu wizerunkowi. Wyborcy Hrynkiewicz kojarzą ją raczej jako doświadczoną socjolożkę i nauczycielkę akademicką. Długo można byłoby wyliczać, z iloma uczelniami i instytucjami współpracowała przez kilkadziesiąt lat kariery. Choć przeszła już na emeryturę, nadal związana jest z Uniwersytetem Warszawskim. No i oczywiście z parlamentem, w którym zasiada od 2011 roku, gdy pierwszy raz zdobyła mandat poselski po starcie z rzeszowskich list Prawa i Sprawiedliwości.
Dzięki połączeniu statusu emerytki, wykładowcy oraz posłanki Hrynkiewicz zaczęła być prawdziwym krezusem. I to chyba najlepiej tłumaczy jej całkowity brak zrozumienia dla postulatów młodych lekarzy, którzy domagają się nie tylko wyższych pensji dla siebie, ale i zwiększenia nakładów na opiekę zdrowotną dla zwykłych Polaków, których na prywatne leczenie nie stać.
Jak widać z powyższego porównania, posłanka PiS i młodzi lekarze żyją w dwóch zupełnie różnych światach. Podczas stażu otrzymuje się bowiem pensję w wysokości ok. 2000 zł brutto (czyli nieco ponad 1400 zł netto), po rozpoczęciu rezydentury lekarskie zarobki też nie należą do najwyższych. Przez pierwsze dwa lata młodzi lekarze otrzymują co miesiąc 3170 zł brutto. Przez kolejne lata pensja wzrasta do 3458 zł. Na nieco więcej mogą liczyć przedstawiciele specjalizacji priorytetowych, którzy najpierw dostają 3602 zł brutto, a po dwóch latach zarabiają 3890 zł.
To maksymalnie ok. 47 tys. zł rocznie. "Na rękę" nadal nie są to kwoty, których mogliby pozazdrościć im na przykład 30-letni kierowcy TiR-ów czy kasjerki z dyskontów, którzy w tym wieku bywają na rynku pracy lepiej cenieni. A ile w ciągu roku zarabia posłanka PiS, która na rozważania młodych lekarzy o emigracji na Zachód mówi "niech jadą"? Z najnowszego oświadczenia majątkowego wynika, że Józefa Hrynkiewicz w ubiegłym roku zarobiła aż ok. 280 tys. zł!
Na tak bajeczną sumę złożyło się przede wszystkim blisko 90 tys. zł uposażenia poselskiego. Ponad 88 tys. zł polityk PiS zarobiła na Uniwersytecie Warszawskim. 70 tys. dostała od ZUS jako emerytka. Kolejne niespełna 30 tys. zł to dieta poselska. Prawie 2 tys. zł Hrynkiewicz zarobiła jeszcze dzięki zrecenzowaniu pracy doktorskiej na KUL.