Jednym tweetem twórca pierwszej "Solidarności" i były prezydent Lech Wałęsa z pewnością popsuł humor prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Jednym tweetem twórca pierwszej "Solidarności" i były prezydent Lech Wałęsa z pewnością popsuł humor prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta

Niech ten dzień 13 grudnia będzie już zawsze datą, która będzie przypominała to, że Polacy będą swojej wolności bronić - grzmiał Jarosław Kaczyński na obchodach 36. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego, a tłum zwolenników "dobrej zmiany" gorąco go oklaskiwał. Jednak tego wieczora prezes PiS raczej nie zapamięta miło. Wszystko przez jedno kłopotliwe pytanie, które przed chwilą na Twitterze zadał mu prawdziwy bohater walki z komunizmem Lech Wałęsa.

REKLAMA
Warszawskie uroczystości związane z 36. rocznicą wprowadzenia stanu wojennego zamieniły się w wielką imprezę Prawa i Sprawiedliwości, na której prezes tej partii był przedstawiany i honorowany niczym architekt upadku komunistycznego reżimu PRL. Jedynym postawionym na Twitterze pytaniem cały ten obrazek zepsuł jednak twórca "Solidarności" i pierwszy prezydent III RP Lech Wałęsa. "Wyspałeś się już?" - napisał w odpowiedzi na zamieszczony przez PiS cytat z dzisiejszego przemówienia Jarosława Kaczyńskiego.
To oczywiście przytyk do bardzo niewygodnego faktu z życiorysu Jarosława Kaczyńskiego, który zmusza do powątpiewania, czy naprawdę był on jednym PRL-owskich dysydentów. Bo w przypływie szczerości sam Kaczyński przed laty wyznał bowiem, że w dniu, gdy przywódcy "Solidarności" i innych podziemnych organizacji byli masowo zatrzymywani, torturowani i wtrącani za kraty, on... spokojnie spał do południa.
"Obudziłem się więc w południe i poszedłem do kościoła w kompletnej nieświadomości. Słyszałem tylko, jak mama ma pretensje do ojca, że nie zapłacił rachunku, bo telefon jest wyłączony. (...) W kościele panował potworny tłok, ale akurat tego dnia był u nas Obraz NMP. Kazanie ks. Boguckiego wydawało mi się też jakieś dziwne. I powoli zacząłem się orientować co się stało..." - opowiadał Jarosław Kaczyński w 1991 roku w wywiadzie-rzece udzielonym Teresie Bochwic.