Barbara Nowacka wyjechała na ferie, podczas gdy w całej Polsce odbywa się "Czarna środa"
Barbara Nowacka wyjechała na ferie, podczas gdy w całej Polsce odbywa się "Czarna środa" Fot. Paweł Małecki / Agencja Gazeta
Reklama.
– Opozycja jest pozbawiona odwagi. Jesteśmy z nią skazani na długie lata rządów PiS-u – przekonywała Barbara Nowacka na łamach "Gazety Wyborczej" po kontrowersyjnych głosowaniach. – Robili sobie selfiaczki z "czarnych protestów". I co? Setki tysięcy podpisów wyrzucają do kosza, bo są koniunkturalistami – punktowała.
Krytyczne słowa nie idą jednak w parze z tym, co zrobiła sama Nowacka. W momencie ukazania się cytowanego wywiadu, była już na feriach, z których nie wróciła nawet na "Czarną środę".
"Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje"
A przypomnijmy, że Barbara Nowacka to twarz komitetu "Ratujmy Kobiety". I kiedy doszło do odrzucenia ich obywatelskiego projektu, ostro wyrażała swoje oburzenie zaniechaniami opozycji. – Gdzie do cholery byliście, mega słabe – posypały się od niej gromy na tych, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu.
Dziś przewodnicząca Inicjatywy Polskiej zachowuje się jednak podobnie. Jest obecnie na feriach zimowych. Polityk nie zaprzeczyła tym doniesieniom, twierdząc, że nie zamierza "świecić twarzą za opozycję parlamentarną, która nie dała rady". – Barbara Nowacka zrobiła swoje – zebrała podpisy, prezentowała projekt do czasami pustej sali, odpowiadała na pytania posłów. Miała zaplanowany wyjazd z dziećmi, obiecała, i te kilka dni spędzi z dziećmi – wyjaśniał Wirtualnej Polsce Dariusz Joński, współtwórca Inicjatywy Polskiej.
Liderka Inicjatywy Polskiej zaprzepaściła okazję, by przedstawić się jako alternatywę dla PO i Nowoczesnej, nie wsparła też "Czarnej środy" – protestu Polek, który przetoczył się dziś przez Polskę. Głównie w związku z tym, co stało się z projektem firmowanym przez Nowcką.