Posłowie PiS przystępują do walki ze zjawiskiem pornografii. W jaki sposób chcą tego dokonać? Na razie jeszcze nie wiedzą.
Posłowie PiS przystępują do walki ze zjawiskiem pornografii. W jaki sposób chcą tego dokonać? Na razie jeszcze nie wiedzą. Fot. Sergiusz Pęczek / Agencja Gazeta
Reklama.
"Przyczyna wielu problemów"
Grupa parlamentarzystów głównie z PiS oraz koła Wolni i Solidarni rozpoczyna walkę ze zjawiskiem pornografii. Powołują się przy tym na Konstytucję, która przecież gwarantuje obywatelom ochronę zdrowia. Tymczasem pornografia - jak przekonują w przyjętym stanowisku parlamentarzyści - ma szkodliwy wpływ na zdrowie.
Przewodniczący parlamentarnego Zespół na rzecz Polityki i Kultury Prorodzinnej poseł PiS Piotr Uściński w swoim wpisie na Facebooku najpierw zaznacza, że chodzi o ochronę dzieci przed pornografią. – Trudna prawda jest taka, że mnóstwo dzieciaków ma z tym problem, a rodzice nawet tego nie zauważają – stwierdza poseł. Po czym przyznaje, że nie tylko dzieci chce chronić przed pornografią - dorosłych także.
Piotr Uściński
Prawo i Sprawiedliwość

Porno to przyczyna wielu problemów zarówno dzieci jak i dorosłych: rozwody, samobójstwa, przemoc seksualna i wiele innych.

"Oddziałuje na mózg"
We wspólnym stanowisku obu parlamentarnych zespołów pada porównanie pornografii do narkotyków i mowa jest o jej zgubnych skutkach. "Pornografia oddziałuje na mózg swoich konsumentów w taki sposób co narkotyki, prowadząc do silnego uzależnienia i destrukcyjnych zmian osobowości" – brzmi fragment dokumentu.
Parlamentarzyści, którzy rozpoczynają walkę z pornografią, przyznają, że nie bardzo wiedzą, co dalej. – Prześlemy nasze stanowisko poszczególnym ministerstwom i będziemy debatowali nad tym, co realnie można zrobić – zapowiadał poseł Uściński. W rozmowie w Telewizji Republika przyznawał, że pomysły na ograniczenia mogą być niezgodne z regulacjami unijnymi, które nie pozwalają obecnie na filtrowanie przekazywanych treści. – Nie wyobrażam sobie, jak to dobrze zrobić technicznie, żeby ograniczyć dostęp dzieciom, ale nie ograniczyć wolności – stwierdził parlamentarzysta PiS.
To nie pierwszy raz, gdy Prawo i Sprawiedliwość wypowiada wojnę pornografii. W 2014 r. partia postulowała blokowanie stron z pornografią przez ministra administracji i cyfryzacji. Wchodzić mogliby na nie tylko dorośli internauci. Dwa lata później do pomysłu wrócił poseł Arkadiusz Mularczyk, proponując nakazanie dostawcom internetu blokowania stron pornograficznych przed niepełnoletnimi użytkownikami.
Taki... członek
Z drugiej strony w szeregach PiS na Podlasiu jeszcze przed rokiem działał polityk, który ma za sobą doświadczenie aktorskie w filmach porno. Został wykluczony z partii, gdy ktoś przedstawicielom lokalnych władz podesłał filmik prezentujący pozapolityczną aktywność (nomen omen) członka. Cztery lata temu z kolei w Opolu z list PiS w wyborach samorządowych startował były striptizer, a także stały gość portalu z seks-kamerkami. Gdy o sprawie zrobiło się głośno, polityk sam wycofał się z kandydowania.