Lekcja religii w szkole oczami katechetów
Lekcja religii w szkole oczami katechetów fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Gazeta
Reklama.
Podczas gdy Henryk Samsonowicz zastanawia się, jak uczyć religii w szkołach, a Katarzyna Hall rozważa, ile godzin lekcyjnych powinno się na nią poświęcić, na łamach "Gazety Wyborczej" o szybką reformę apelują katecheci. Po tym, jak dziennik opublikował szczerą rozmowę z byłym nauczycielem religii, dziś oddaje głos księżom - katechetom.
Obraz, który wyłania się z ich doświadczeń, przeraża. Katecheci zwierzają się "GW" z tego, że uczniowie zupełnie nie liczą się z ich przedmiotem, nauczyciele i dyrektorzy często traktują z udawanym szacunkiem, ale wykorzystują religię do własnych celów, a rodzice ośmieszają nauki w rozmowach z nastolatkami. Co mówią katecheci?
Ksiądz Michał, który uczy w szkole zawodowej i liceum, zdradza, że kiedy zaczyna lekcję, w klasie rozlega się "bekanie, pierdzenie". Później jest tylko gorzej.
ks. Michał
katecheta

Zdarzają się pytania: "czy ksiądz wali konia?". Czasem ktoś krzyknie na korytarzu: "Ty pedofiilu!".

źródło: "Gazeta Wyborcza"

Ksiadz Konrad, nauczyciel w gimnazjum dodaje, że do młodych często nie trafia nawet prosty przekaz. Przyznaje, że stara się, ale czasem ciężko przełamać mu ich wulgarność.
ks. Konrad
katecheta

Przeklinają, wyzywają się. Ale tak rozmawiają w domu, na podwórku. Na lekcji piszą SMS-y, odbierają telefony.

źródło: "Gazeta Wyborcza"

Ksiądz Paweł, który uczy w liceum, przyznaje, że woli pracować z niewierzącymi nauczycielami, bo ci, którzy deklarują się jako katolicy, co prawda wciąż podkreślają znaczenie katechezy, ale w pokoju nauczycielskim "knują, tworzą kliki". Z drugiej strony zwraca uwagę, że katecheta często jest też osobą, do której młodzi zwracają się o pomoc.
ks. Paweł
katecheta

Jest wiele dzieci z rodzin dysfunkcyjnych, które się do mnie kleją, bo potrzebują ojca […]. Raz przyszedł chłopak, który dowiedział się, że jest chory na raka i nie wiedział, co ze sobą zrobić.

źródło: "Gazeta Wyborcza"

Ksiądz Adam (liceum) przekonuje, że "uczniowie ożywiają się tylko przy tematach medialnych – Opus Dei, "Kod Leonarda Da Vinci", teraz oczywiście Partia Palikota" – mówi i dodaje, że zadano mu też pytanie o to, czy grzechem będzie, jeśli Anna Grodzka poślubi mężczyznę, czy kobietę.
ks. Adam
katecheta

Przecież nie będę o takie rzeczy pytał hierarchów i nie wyobrażam sobie, żebym miał czytać na ten temat.

źródło: "Gazeta Wyborcza"

Ale katecheci na łamach "GW" nie tylko narzekają. Przedstawiają też własne pomysły na zmiany w systemie nauczania religii. Ksiądz Michał: "dwie godziny religii to zdecydowanie za dużo. Wystarczy jedna, ale dobrze przeprowadzona". Ksiądz Paweł: katecheza nie może służyć tylko podtrzymaniu polskiego katolicyzmu, który wynika z przyzwyczajenia […]. Ma być czasem refleksji".
Ksiądz Konrad: nie używam podręczników. Kto je wymyślił? Wiem, że Trójca Święta jest ważna. Ale dziesięć tematów o trzech osobach boskich? […] Podręczniki są zbyt ambitne.
Ksiądz Adam: chciałbym, by religia odbywała się w salkach parafialnych.
Całe wypowiedzi księży w dzisiejszym wydaniu "Gazety Wyborczej"