Batman, askew, zabawy z grawitacją, czyli co ukrywa Google, a Wy o tym nie wiecie
Michał Mańkowski
05 października 2012, 12:36·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 05 października 2012, 12:36
Google zna każdy, kto choć raz posiedział chwilę w internecie. Klikamy, szukamy, radzimy się na wszystkie sposoby. Nie na darmo wyszukiwarkę nazywa się Wujkiem Google. Mówi się, że gdy czegoś nie ma w Google, to nie istnieje. Istnieją za to dziesiątki ukrytych sztuczek, które co jakiś czas wypuszczają programiści. Wystarczy wyszukać odpowiednie słowo np. „askew”, a wtedy… zresztą zobaczcie sami, czego jeszcze nie wiecie o najpopularniejszej wyszukiwarce świata.
Reklama.
Pracownicy tego internetowego giganta są znani ze swoich żartów. Zwłaszcza z okazji jakiegoś większego wydarzenia. Każdy – mniej lub bardziej – aktywny internauta, który google’uje zauważył, że od czasu do czasu zmienia się logo wyszukiwarki (tzw. Google Doodle). Ostatnio zrobili to z okazji swoich czternastych urodzin.
Programiści Google często tworzą również logo interaktywne, które zmienia się np. w mini-grę sportową. Tak było w czasie Igrzysk Olimpijskich, czas pożerały wtedy m.in. wyścigi sprinterskie lub spływy kajakarskie.
To wszystko jest oczywiście widoczne dla każdego użytkownika, ale już nie każdy wie, że Google ma także sporą serię ukrytych sztuczek nazywanych „Easter Eggs”. I choć wszystko jest ukryte, to dotrzeć do nich bardzo łatwo. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce odpowiednie słowo lub zdanie. Google stworzył takich trików dziesiątki, a my poniżej przedstawiamy Wam subiektywny ranking tych fajniejszych.
1. Askew
Jeżeli odpalisz przeglądarkę i w Google wpiszesz „askew” będziesz przecierał oczy ze zdziwienia. Spokojnie – z Twoim monitorem wszystko w porządku, ze wzrokiem też. Prostu przeglądarka jest przechylona i lekko rozmazana. Niestety efekt utrzymuje się tylko w oknie Google, po przejściu na inne strony wszystko wraca do normy. Podobny efekt uzyskasz po wpisaniu „tilt”.
2. Google Gravity
Tutaj również będzie kombinowanie z monitorem, ale na nieco większą skalę. Jak można domyślić się po nazwie Google zaskoczy nas grawitacją. Żeby nasza wyszukiwarka „zwariowała” musimy wpisać w nią „google gravity”, a następnie kliknąć „szczęśliwy traf”. W innym przypadku rozpocznie się normalne wyszukiwanie. Wtedy trzeba kliknąć dodatkowo na pierwszy wynik wyszukiwania.
3. Do a Barrel Roll
Programiści Google muszą być nieźle zakręceni, bo wyjątkowo upodobali sobie sztuczki w tym stylu. Wstukajcie „do a barrel roll” (beczka) i zobaczcie jak Wasza przeglądarka obraca się o 360 stopni.
4. Gra Zerg Rush
To dopiero niezły zabijacz czasu. Google oddał w ręce internautów z całego świata wciągającą mini-grę. Wklepujemy w wyszukiwarkę "zerg rush" i od razu mierzymy się z atakującymi ze wszystkich stron literkami "O", które chcą "zjeść" naszą przeglądarkę. Zadanie jest proste, przetrwać jak najdłużej. "Wrogów" niszczy się bardzo łatwo, wystarczy kliknąć na literkę.
5. Find Chuck Norris
Pamiętacie modę na żarty z Chuckiem Norrisem? Nawet Google się jej nie oparło. Wpiszcie „find Chuck Norris” i kliknijcie na „szczęśliwy traf”. Niestety nie znajdziecie go, bo – jak informuje Google – to Chuck Norris znajdzie nas, dlatego wedle rady lepiej… uciekać.
6. Goglogo
Wyszukiwarkę można spersonalizować na wiele sposobów. Jednak większości nie przyszłoby do głowy, żeby logo Google zastąpić swoim własnym. Sprawa jest prosta, googlujemy „goglogo”, wchodzimy w pierwszy wynik i wpisujemy co tyko chcemy. Efekt? Zobaczcie sami. Niestety mało to użyteczne, bo wtedy automatycznie korzystamy z innej wyszukiwarki.
7. Wykresy
Google jest naprawdę wielofunkcyjne. Oprócz wyszukiwarki możemy używać go np. jako kalkulatora czy przelicznika walut. Wujek Google służy pomocną dłonią także w przypadku rozwiązywania równań i rysowania wykresów. Ci, którzy na pewno nie są z matematyką na bakier, stworzyli kilka dość zabawnych „obrazków”.
8. Beatbox
Numer dość stary, ale „ciągle jary”. Tłumacz Google oprócz standardowego tłumaczenia ma także opcję czytania. Ktoś nieźle pogłówkował i zrobił z translatora beatboxującą maszynkę.Ustawiamy tłumaczenie z niemieckiego na polski i klikamy „słuchaj”. Wygląda to na przypadkowy ciąg znaków, ale brzmi naprawdę nieźle. Posłuchaj!
9. Mentalplex
To dość stary, bo aż z 2000 roku prima aprilisowy żart Google. „Wujek” przekonywał nas, że jak zdejmiemy nakrycie głowy i okulary, a następnie patrząc na wirujące kółko mocno skupimy się na tym, co chcemy wyszukać, wyszukiwarka sama zgadnie o co chodziło. Wystarczyło kliknąć na „magiczne kółko”. Problem w tym, że zawsze wyskakiwał jakiś błąd. A to zbyt małe skupienie, a to za dużo osób próbuje się w to bawić itd.
10. Gra w życie.
Wpisując w wyszukiwarkę „conway's game of life” będziemy mogli obserwować wymyślony w 1970 roku automat komórkowy pokazujący jak rozrastają się struktury. Z boku naszej przeglądarki zobaczymy jak rosną piksele. Na bieżąco będzie można sprawdzać czas gry i jej „populację”.
11. Snake na YouTube
Programiści muszą być naprawdę sentymentalni, bo umożliwili grę w kultowego Snake’a (węża) podczas oglądania każdego filmiku na YouTube. Wystarczy podczas filmu przytrzymać strzałkę w lewo oraz w dół i już można grać.