
Artur Florczak, szef firmy Human Garden zajmującej się doradztwem zawodowym, przyznaje, że problem kompetencji i ich rozbieżności faktycznie istnieje. –
Polacy należą do najbardziej zestresowanych pracowników na świecie – wynika z badań Międzynarodowej Organizacji Pracy i Pentor Research International. Według badań stres zjada 70 proc. polskich pracowników. "Przez umowy śmieciowe, kredyty i wyścig szczurów".
CZYTAJ WIĘCEJ
Zdają się to potwierdzać statystyki: według nich co czwarty młody człowiek w Polsce (do 25 roku życia) nie może znaleźć pracy. Tylko czy to wina uczelni? Wielu teoretyków rynku pracy uważa, że tak – przy okazji debat o szkolnictwie wyższym w Polsce często pojawiały się takie głosy.
"Czy planuje pani zajść w ciążę?" – takie pytanie może paść na rozmowie rekrutacyjnej. Bezprawnie, ale co zrobić w takiej sytuacji?
CZYTAJ WIĘCEJ
Niestety, nawet to, co proponuje dr Nagel, nie znajduje odzwierciedlenia w naszych uczelniach. Mówił o tym dr Wojciech Warski z BCC: "Na studiach w Polsce metody nauczania są skostniałe, belfrowskie, obowiązuje zasada: zakuć, zdać, zapomnieć. Nie stawia się na rozwiązywanie problemów, tzw. problem-solving".
Aż co trzeci z nas chciałby pracować "na swoim", a nie napychać kieszenie komuś innemu. Problem w tym, że wydaje się nam, że nie damy sobie rady. Przedsiębiorcy mówią zgodnie – nie każdy nadaje się do prowadzenia działalności.
CZYTAJ WIĘCEJ
Oczywiście, kandydaci też bywają różni: jedni mają zbyt duże wymagania, inni wręcz przeciwnie. Jak wskazuje Artur Florczak, wielu poszukujących pracy ocenia się zbyt nisko. – Są niepewni siebie i swoich umiejętności, często to wynika np. z tego, jak byli wychowywani. Każda osoba ma jakieś kompetencje, ale często o tym nie wie, ludzie w siebie nie wierzą – mówi nam Florczak.
Do tego kandydaci mają jakąś swoją wizję pracy, wyniesioną na przykład ze studiów. W efekcie wielu poszukujących pracy aplikuje do nieodpowiednich prac. – I te oczekiwania i potrzeby się rozmijają, obu stronom jest nie po drodze – komentuje szef Human Garden.
Jak jednak przekonuje dr Wojciech Nagel, takie tłumaczenia to tylko teoria, dotycząca bezrobocia ze statystyk. Jego zdaniem, wyjaśnienie sytuacji, w której stopa bezrobocia wynosi ponad 12 proc., a wiele firm nie może znaleźć pracownika, jest o wiele prostsze: – W dojrzałych gospodarkach, a za taką można uznać polską, istnieje coś takiego jak bezrobocie frykcyjne.