Szef Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki.
Szef Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Działacze Ruchu Narodowego myślą nad startem w wyborach do Europarlamentu. Chcieliby powtórzyć sukces Ligi Polskich Rodzin z 2004 roku, kiedy ugrupowanie wprowadziło do Brukseli dziesięciu delegatów, by ci "pilnowali narodowych interesów" – przewiduje "Gazeta Wyborcza".
Jak pisze dziennikarka "GW", narodowcy chcą zacząć od przeliczenia swoich szeregów. Mają to zrobić na wiosennym kongresie. W planach jest także powołanie think tanku. Póki co papierkiem lakmusowym jest dla nich strona na Facebooku. Narodowcy mają więcej fanów niż kancelaria premiera, czy Prawo i Sprawiedliwość.

Z naszych informacji wynika, że Sylwester Chruszcz, były europoseł LPR, dzwoni do kolegów i sonduje, czy wystartowaliby w eurowyborach. - Nie będę tego komentował - mówi nam Chruszcz.

"Gazeta Wyborcza"

O wyborach myślą też sami działacze Młodzieży Wszechpolskiej. Lider organizacji, Robert Winnicki, przyznaje w rozmowie z "Gazetą", że temat pojawia się "w bardzo luźnych dyskusjach".

- Na razie zbieramy ludzi w całym kraju, chcemy wiedzieć, jak duży jest Ruch, cały czas odbywają się spotkania, przyłączają się kolejne organizacje i środowiska - mówi. A czy wyklucza start do Parlamentu Europejskiego? - Niczego nie można wykluczyć, ale nie tym zajmujemy się obecnie - odpowiada. Ostrożnie wypowiada się też Artur Zawisza: - Do wyborów jeszcze rok, nie podjąłbym teraz decyzji o kandydowaniu.

"Gazeta Wyborcza"

Co w Parlamencie robiliby narodowcy? Na liście ich zadań figuruje między innymi "uświadamianie narodu polskiego o dyktacie Brukseli i utracie suwerenności Polski po zdradzieckim traktacie z Lizbony".
Cały artykuł w "Gazecie Wyborczej"