Sejmowa debata o związkach partnerskich dla posłów prawicy stała się okazją do wygłoszenia swoich poglądów na temat homoseksualizmu. Dowiedzieliśmy się na przykład, że związki homoseksualne od wieków uważa się za "poważne zepsucie", stanowią przejaw "moralnego upadku" społeczeństwa" i "naruszają poczucie estetyki". Kim są autorzy tych efektownych stwierdzeń?
Poseł Solidarnej Polski to gwiazda czwartkowej debaty o związkach partnerskich. W parlamencie zasiada nieprzerwanie od 2005 roku, kiedy zdobył mandat z list Prawa i Sprawiedliwości. W ostatnich wyborach dostał prawie 9 tys. głosów, a potem zmienił barwy partyjne i dołączył do formacji Zbigniewa Ziobry. Jest przewodniczącym Parlamentarnego Zespołu na rzecz Katolickiej Nauki Społecznej. Przed debatą o związkach partnerskich zasłynął jedynie ostrym sprzeciwem wobec komentarzy Ruchu Palikota dotyczących próby zniszczenia obrazu na Jasnej Górze. Uznał je za niegodziwość i profanację.
Prof. Krystyna Pawłowicz - "homoseksualizm narusza poczucie estetyki"
Ekspercka twarz Prawa i Sprawiedliwości. Partii Kaczyńskiego opłaciło się zaproszenie jej na listy wyborcze - zdobyła ponad 20 tys. głosów. "Choć jest szanowanym naukowcem, doktorem habilitowanym prawa, zasłynęła przede wszystkim dzięki kontrowersyjnym wypowiedziom" – pisaliśmy o niej kilka miesięcy temu.
Do Jarosława Kuźniara powiedziała kiedyś "słuchaj studencie", przyczynę śmierci Magdy z Sosnowca znalazła w "lewicowo-lewacko-feministycznych poglądach", a do posła SLD powiedziała w Sejmie "spier*****". O związkach partnerskich i homoseksualnych też wypowiada się chętnie.
Artur Górski - "homoseksualizm to moralny upadek społeczeństwa"
Szef pisowskich ultrakonserwatystów. Od początku swojej kariery w Sejmie, a więc od 2005 roku, walczy o katolicką Polskę. Był jednym z inicjatorów uchwały sejmowej w sprawie intronizacji Chrystusa Króla w Polsce. Wsławił się stwierdzeniem o wyborze Baracka Obamy na prezydenta Stanów Zjednoczonych jako "końcu cywilizacji białego człowieka". Wyznał też, że swojej żonie kazałby urodzić dziecko nawet po gwałcie.
Anna Sobecka - "homoseksualizm to konflikt z prawem naturalnym"
Uznawana za człowieka ojca Rydzyka w partii Jarosława Kaczyńskiego. Regularnie wypowiada się w obronie TV Trwam i Radia Maryja. Podobnie jak Artur Górski, broni katolickiej Polski i wartości rodzinnych. Kilka lat temu zaproponowała, by dodatkowo opodatkować osoby, które nie mają dzieci. Walczyła także z pornografią proponując jej zakazanie.
Homoseksualizm od wieków uważa się za poważne zepsucie, a akty homoseksualne z samej swojej wewnętrznej natury za nieuporządkowane i niezgodne z prawem naturalnym.
Dwóch panów zaspokajających ze sobą swój popęd, podobnie jak dwie panie, nie mogą domagać się uprzywilejowania z tego tytułu.
Związki homoerotyczne przy całej swojej nienaturalności nie służą państwu. Są przejawem hedonizmu.
W relacjach homoseksualnych nie ma żadnego pożycia, jest najwyżej jałowe użycie drugiego człowieka, traktowanego jak przedmiot.
Zjawisko związków jednopłciowych jest sprzeczne z naturą. (…) Ekshibicjonistycznie pozwalają obnosić w przestrzeni publicznej skłonności seksualne, czyli naruszają poczucie estetyki i moralności większości Polaków.
Związki partnerskie to niegodne czyny.
wypowiedź z lipca 2012 r.
Pomiędzy dwoma mężczyznami i kobietami może istnieć przyjaźń, a nie miłość. To nie jest kwestia religii, ale biologii. Pary osób tej samej płci po prostu nie mogą się rozmnażać, nawet teoretycznie.
Nie może być tak, że dwóch gości łączy się w parę, by płacić mniejsze podatki. Dlaczego chcecie zalegalizować moralny upadek społeczeństwa?
Homoseksualizm nie powinien być uznawany za zwyczajną skłonność do grzechu, gdyż przewyższa je wszystkie w nikczemności. To grzech wołający o pomstę do nieba.
Brak dwubiegunowości płciowej w związku stwarza przeszkody w normalnym rozwoju dzieci.
Homoseksualizm to choroba. To są nieszczęśliwi, chorzy ludzie. Wyyobraźcie sobie rodzinę, w której dziecko nie znajduje miłości. Ojciec pije i bije, a matka w obawie przed mężem pozwala mu na to. Takie dziecko szuka miłości poza domem. Gdy ma pecha, może trafić na innego mężczyznę. I stąd się biorą geje.
z wywiadu dla "Gazety Wyborczej"
Stawiając związki homoseksualne na tej samej płaszczyźnie, co małżeństwo i rodzina, państwo wchodzi w konflikt z prawem naturalnym.