Grzegorz Schetyna i Donald Tusk
Grzegorz Schetyna i Donald Tusk Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Artykuł "Tusk na podsłuchu" przekonuje, że dziennikarze Jerzego Urbana "dobrali się władzy do d**y" przy pomocy przemyconego na trybuny mikrofonu Yukon DSAS, którym potajemnie rejestrowali rozmowy, jakie premier Tusk prowadził ze swoimi kolegami w loży dla VIP-ów. Jeśli wierzyć autorowi tekstu, dzień klęski polskich piłkarzy był chwilą triumfu "NIE", bowiem jego wysłannicy mieli zarejestrować sensacyjne wprost słowa szefa rządu.
Kiedy piłkarze rozgrywali pierwszą połowę spotkania, Tusk miał rozprawiać z Grzegorzem Schetyną o Lechu Wałęsie, który chwilę wcześniej wyszedł na zaplecze loży, i papieżu Franciszku.
Donald Tusk (T) i Grzegorz Schetyna (S)
Cytaty z tygodnika "NIE"

S: - Ale czapkę przyodział. I wciąż z tym tabletem. W szpitalu nago zdjęcia, klata w Miami, jakieś małpie cyrki…
T: - Technologia nie dla każdego. Jak ta z Poznania od teatru, y… no, ch**a papieża…
S: - No, wrąbała się po uszy. Posuną ją, nie ma siły.
T: - Tym bardziej, że on nie aż taki ch*j. Na moje kapował, ale teraz czyszczą.
S: - Czyszczą. A Lecha z gejami za murem powinni posadzić na trybunie.
T: - To by przeskoczył (śmiech).
S: - A potem zakaz stadionowy…
T: - I co on, bidul, będzie robił? Żonkę męczyć, bo już dosyć Ameryki.

Niedługo później na telebimie Stadionu Narodowego pokazano kibicom, że mecz ogląda wraz z nimi premier Tusk. Rozległy się gwizdy...
Donald Tusk (T) i Grzegorz Schetyna (S)
Cytaty z tygodnika "NIE"

S: - Gwizdajcie, debile, gwizdajcie…
T: - Cicho, mogą nas jeszcze pokazywać. Tamto (stadionowy telebim – przyp. red.) niekoniecznie gra, co w telewizji…
S: - To po cholerę kamerzysta prowokuje?
T: - A co, ma mecz pokazywać? (śmiech). A debile swoją drogą (śmiech). Kanclerzem Niemiec bym był. Po nogach by całowali. A i w piłkę lepiej.

Pod koniec spotkania do Schetyny i Tuska miał dołączyć Aleksander Kwaśniewski.
Donald Tusk (T), Grzegorz Schetyna (S) i Aleksander Kwaśniewski (K)
Cytaty z tygodnika "NIE"

K: - Dziękujemy, gra marna, cięgi zbieramy, ale miło było.
S: – Od Ukraińców dostać, straszny wstyd.
T: – Przy takim kopaniu to o San Marino się boję.
S: – Chociaż ty to Ukrainę miło wspominasz.
K: – Głódź był moim actimelkiem (śmiech).
T: – Widzimy się jak umówione.
K: – Jak zwykle. Dzięki!
(Chwilę po odejściu Kwaśniewskiego).
T: – Patrz go, jaki ch***k opalony.
S: – Ale Jola zmarzła. Cienki kożuszek taki.

Redakcja "NIE" zastrzegła, że wszystkie zacytowane wypowiedzi może podeprzeć stosownymi nagraniami, które "będą zrozumiałe nawet dla głuchoniemych biegłych". Według części komentatorów doniesienia tygodnika Jerzego Urbana są wiarygodne lub przynajmniej warte zbadania.
logo
Fot. Twitter.com
logo
Fot. Twitter.com
logo
Fot. Twitter.com
Znaleźli się jednak i tacy, którzy przekonują, że rewelacje "NIE" są żartem zrobionym z okazji zbliżającego się prima aprilis, więc nie należy traktować ich poważnie.
logo
Fot. Twitter.com
logo
Fot. Twitter.com
logo
Fot. Twitter.com
Źródło: "NIE"