
Choć czytelnik bardzo na to czeka, i oklasków, i tej ostatniej, wyzwalającej sceny zabrakło w książce "Jutro przypłynie królowa". Pitcairn, wyspa formalnie znajdująca się pod jurysdykcją brytyjską, rzeczywiście pozostawiona jest sama sobie. Od 200 lat. Pierwszymi osadnikami w tym raju pokrytym pomarańczowymi drzewkami byli buntownicy ze statku Bounty – kilku marynarzy (a więc rabusiów i bandytów) i kilkanaście porwanych mieszkanek Thaiti.
"Druga. Kroiła pomarańcze w soczyste talary – przychodził. Spała – przychodził. Siedziała w domu z ojcem i matką – też przyszedł. Ojciec poradził matce: zatkaj uszy watą".
Spier...
To, co pokazuje nie spodoba się jednak Europejczykowi. Każe się zastanowić, dlaczego potworne przestępstwa były przez tyle lat akceptowane. Dlaczego nieliczni przybysze adaptowali się do warunków. Tym tropem dochodzimy do pytania fundamentalnego: jeśli człowieka pozbawić rządów prawa, jaki będzie. Dobry, jak chciał tego Locke? A może, według wizji Hobbesa – nieustannie pozostający w stanie wojny?
– Ciemna noc – mówię.
– Ciemniejsza, niż można się było spodziewać po tak pogodnym dniu – odpowiada.
– Gdzie cię niesie? – pytam.
– Spier… do domu.
– Dobrze.
"Jutro przypłynie królowa"
wyd. Czarne 2013
Dwóch studentów łódzkiej PWSFTViT, Mateusz Konopacki i Marek Szymański, postanowiło uciec na Pitcairn, główną wyspę archipelagu Pitcairn, położoną na Oceanie Spokojnym w Polinezji. Przy pomocy sponsorów udało im się dotrzeć do celu. Będąc na miejscu nakręcili film dokumentalno-przyrodniczy "Uciec na Pitcairn" relacjonujący ich przebywanie na wyspie. Premiera filmu pod koniec 2013 roku. CZYTAJ WIĘCEJ