43 proc. wszystkich ludzi na świecie żyje w krajach, gdzie nie jest zagwarantowana wolność mediów – ustaliła amerykańska fundacja Freedom House. Według wyliczeń jej pracowników to wskaźnik najgorszy od 10 lat. Sytuacja w kolejnych raportach może się jednak jeszcze pogarszać.
REKLAMA
Rewolucja w Mali, pogłębiająca się kontrola nad mediami w Ameryce Południowej, pogarszanie się kondycji finansowej mediów z powodu kryzysu – to główne przyczyny, dla których sytuacja mediów jest coraz gorsza. Najgorzej w raporcie wypadają tradycyjnie Białoruś, Kuba, Iran i Korea Północna, ale sytuacja pogarsza się także w krajach zachodnich.
Autorzy raportu zwrócili uwagę, że w Stanach Zjednoczonych brak jest ustawodawstwa dotyczącego ochrony źródeł, a sama kondycja mediów jest coraz słabsza z uwagi na ich sytuację finansową. Krytyczne uwagi w raporcie dotyczyły także Polski. Zdaniem Freedom House zagrożeniem jest dla nas między innymi to, że dziennikarzom grozi kara grzywny lub więzienia za "zniesławienie lub inną formę zniewagi urzędników państwowych lub państwa, albo za stwierdzenia, które obrażają uczucia religijne".
Autorzy raportu nie zostawili suchej nitki także na Węgrach. Zdaniem Freedom House niepokojące są wprowadzane tam regulacje ustawowe, które w konsekwencji sprowadzają się do tego, że media kontroluje rząd.
O mediach w USA przeczytaj także: CNN demonizowała Iran i Syrię? Była dziennikarka stacji przerywa milczenie na temat manipulacji
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!