"Superseksowne, letnie, kudłate rajstopy odstraszające zboczeńców, obowiązkowe dla wszystkich dziewczyn wychodzących na miasto" – czy to kolejny dziwny azjatycki wymysł, internetowy żart, czy przyczynek do dyskusji o przemocy seksualnej wobec kobiet? "Szczerze wątpię, czy te rajstopy odstraszą kogokolwiek, kto naprawdę chciałby cię zgwałcić..." – pisze internautka. Natomiast ja z początku potraktowałem to, jako kolejny absurdalny wymysł Azjatów.
“Czego ci Azjaci nie wymyślą?” – pomyślałem z uśmiechem klikając “Lubię to!” przy dziwnym zdjęciu, które wrzucił na swoją tablicę jeden z moich znajomych. Wkrótce okazało się, że fotografia prezentująca włochate chińskie “rajstopy-antygwałty” stała się tego dnia viralowym hitem Facebooka. Zresztą nie tylko w Polsce. O co w ogóle chodzi?
“Superseksowne, letnie, kudłate rajstopy odstraszające zboczeńców, obowiązkowe dla wszystkich dziewczyn wychodzących na miasto” – głosi napis pod zdjęciem, które ktoś umieścił w Sina Weibo, czyli znanym chińskim portalu społecznościowym. O sprawie napisał "China Smack". Absurd? Głupota niewarta uwagi wykraczającej poza kliknięcie “Lubię to”? A może po prostu “fejk” i fotomontaż? Niewykluczone.
Jedyne co przyszło mi do głowy, to inne absurdalne pomysły i wynalazki rodem z Azji, jak np. wstrzykiwane pod skórę obwarzanki z soli fizjologicznej, o których kiedyś pisałem artykuł. Później trafiłem jednak na tekst na portalu Al Jazeery, który tak błahą z pozoru sprawę jak kudłate rajstopy potraktował zupełnie serio, jako głos w dyskusji o przyczynach gwałtu.
Czy rajstopy mogą kogoś uratować?
“Czy odstraszający ekwipunek to rozwiązanie problemu?” – pytali dziennikarze przytaczając liczne komentarze internautów.
W tym samym tonie wypowiedziała się dziennikarka “Guardiana” Homa Khaleeli, pisząc w artykule o “kudłatych rajstopach”, że problem przemocy seksualnej wobec kobiet trzeba rozwiązywać zajmując się sprawcami, a nie ich ofiarami.
Autorka tekstu przytoczyła listę wielu dziwnych pomysłów z całego świata mających służyć zapobieganiu gwałtom: alarm imitujący głośny kobiecy krzyk, bielizna porażająca prądem, czy dopochwowa kolczasta wkładka Rape-aXe. Konkluzja jej tekstu brzmiała jednak:
Trywializacja problemu?
Z drugiej jednak strony hinduscy wynalazcy elektrycznej bielizny podkreślali w jednym z wywiadów, że prawo i mentalność zmienia się powoli, a ich wynalazek jest skutecznym sposobem obrony dostępnym od ręki. Trudno odmówić im racji.
O opinię na temat internetowej ciekawostki zapytałem Joannę Piotrowską, prezeskę fundacji Feminoteka, która zajmuje się m.in. problemem przemocy wobec kobiet, nie zgadza się jednak z filozofią chronienia się przed gwałtem za pomocą technologicznych wynalazków.
Zdaniem Piotrowskiej taka “zabawna ciekawostka”, jaką są “rajstopy-antygwałty”, odwraca tylko uwagę od realnego problemu i trywializuje go. – Za takimi wynalazkami stoi założenie, że gwałcone są tylko pewne kobiety i tylko w pewnych sytuacjach. Tymczasem polskie badania pokazują np., że większość tego typu przestępstw dokonywanych jest w domu, a gwałcicielem jest osoba znana ofierze. Co w takiej sytuacji pomogą owe rajstopy? – zauważa moja rozmówczyni.
"Nie ma się z czego śmiać"
Okazuje się więc, że błaha fotografia, z której śmiali się internauci, może być w gruncie rzeczy przyczynkiem do tej samej dyskusji, który przetoczyła się przez media z okazji niedawnego “Marszu szmat”. Czy uwagę kierować na ofiary, ich strój oraz zachowanie, czy raczej na napastników?
W USA to samo pytanie powróciło w związku z niedawną wypowiedzią gwiazdy tenisa Sereny Williams. W rozmowie z “Rolling Stone” tenisistka skomentowała głośną za Oceanem sprawę zeszłorocznego gwałtu na pijanej do nieprzytomności 16-latce z Ohio. Później przepraszała za swoje słowa.
Joanna Piotrowska twierdzi jednak, że najważniejsze są działania systemowe: edukacja społeczeństwa i zmiana nastawienia policji. – “Kudłate rajstopy” wiele nie zmienią. I choć w pierwszej chwili wywołują uśmiech, to zapewniam, że nie ma się z czego śmiać – mówi. A problem jest istotny nawet, jeśli same rajstopy okażą się tylko internetowym żartem.
Szczerze wątpię, czy te rajstopy odstraszą kogokolwiek, kto naprawdę chciałby cię zgwałcić...
kaitlyn
Jeśli gwałtowi chcemy “zapobiegać” namawiając kobiety do zmiany ich zachowania, tak naprawdę mówimy im “upewnijcie się, że on nie zgwałci ciebie, tylko kogoś innego”
Homa Khaleeli
"The Guardian"
Chociaż te wynalazki przyciągają uwagę, powstają w dobrej wierze i uwidaczniają fakt, że przemoc seksualna jest problemem na całym świecie, podkreślają jedynie to, czego naprawdę brakuje: skutecznie wdrażanego prawa chroniącego kobiety oraz przeniesienia uwagi z ofiar na gwałcicieli. A wasze kudłate rajstopy możecie sobie zatrzymać. CZYTAJ WIĘCEJ
Joanna Piotrowska
prezeska fundacji Feminoteka
Weźmy np. kudłate rajstopy. Ten pomysł wzmacnia tylko stereotyp, że gwałcone są jedynie atrakcyjne kobiety. Tymczasem ofiarami gwałtu padają kobiety "ładne" i "brzydkie", młode i starsze, zamężne i wolne. Wygląd nie ma znaczenia.
Serena Williams
o zgwałconej 16-latce
Nie winię dziewczyny, ale jeśli masz 16 lat i upijasz się, to rodzice powinni nauczyć, że nie pije się alkoholu. Nie powinna doprowadzać się do takiego stanu. No chyba, że coś jej dosypali. To wtedy zmienia postać rzeczy. CZYTAJ WIĘCEJ