
Reklama.
Kilka tygodni temu ukazał się raport NIK, w którym stwierdzono, że Ministerstwo Sportu wsparło organizację koncertu Madonny kwotą 5,8 miliona złotych. Narodowe Centrum Sportu, które wówczas zarządzało Stadionem Narodowym, przekonywało resort, że występ "królowej popu" będzie komercyjnym sukcesem. Przewidywania NCS nie sprawdziły się jednak, a resort odzyskał zaledwie 1,2 miliona złotych. Co więcej, NIK uznała, że środki wydane na koncert Madonny pochodziły z niewłaściwej rezerwy celowej.
Niegospodarność w tym wypadku polegała na sponsorowaniu koncertu Madonny ze środków publicznych, pochodzących z rezerwy celowej przeznaczonej na zadania związane z Euro 2012 oraz na upowszechnianie sportu wśród dzieci i młodzieży w zakresie piłki siatkowej. Skarb Państwa stracił na tym przedsięwzięciu ponad 4,6 mln złotych. CZYTAJ WIĘCEJ
Prokuratura wszczęła śledztwo
Przedstawione przez NIK wnioski zainteresowały Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Dzisiaj oświadczyła ona – o czym informuje RMF FM – że w sprawie finansowania przez ministerstwo koncertu Madonny toczy się śledztwo.
– Postępowanie sprawdzające, które było prowadzone od końca maja w sprawie, było prowadzone z zawiadomienia posła Marcina Mastalerka. W ramach tego postępowania prokuratura zwróciła się do ministerstwa sportu i turystyki o nadesłanie stosownych informacji w tym zakresie, a także zapoznała się z wystąpieniem pokontrolnym NIK. W oparciu o te dokumenty prokurator podjął decyzję o wszczęciu śledztwa w tej sprawie – wyjaśnił rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Dariusz Ślepokura.
Prokuratorzy starają się ustalić, czy urzędnicy ministerstwa przekroczyli swoje uprawnienia, dofinansowując imprezę. Resort sportu nie zgadza się z zarzutami przedstawionymi przez NIK. Przekonuje, iż środki zostały wydane zgodnie z przeznaczeniem.