
Teraz Wardęga poinformował na swoim oficjalnym profilu na Facebooku, że stołeczna policja wpadła na pomysł założenia mu w związku z tym sprawy w sądzie. Nie chodzi jednak o całe nagranie, a o ostatnią sytuację, w której ucieka przed policjantami na Placu Zamkowym w Warszawie.
Policja usprawiedliwia swoją decyzję tym, że robiąc prowokację zmarnowałem czas policjantom, którzy nie mogli w tym czasie wykonywać swoich obowiązków. De facto nikogo nie zachęcałem do przeprowadzania interwencji a policjantom na placu zamkowym uciekłem po 5 sekundach - gdyby nie ucieczka to interwencja trwałaby 2-3 minuty - więc zaoszczędziłem czas policjantom :). CZYTAJ WIĘCEJ
Jak pisze Wardęga - grozi mu 1500 złotych grzywny. Nie wydaje się być tym jednak bardzo zmartwiony, w końcu to tylko dodatkowa popularność. Poza tym jego fani błyskawicznie zadeklarowali, że w razie czego zrzucą się na ewentualna karę.Co ciekawe, sami policjanci z nagrania też nie byli sytuacją wyjątkowo oburzeni. Wardęga w TVN24 mówił wtedy, że jeden z funkcjonariuszy nawet mu... gratulował.
Próbowaliśmy skontaktować się w tej sprawie ze stołeczną policją, jednak biuro prasowe nie udzieliło w tej sprawie komentarza telefonicznego. Pytania wysłaliśmy mailem.