
Jeśli kiedykolwiek oceniłeś na portalu czy forum internetowym hotel, pensjonat bądź restaurację, a twoje ocena nie była pozytywna, może się tobą zainteresować… prokuratura. Tak twierdzi były minister spraw wewnętrznych Janusz Kaczmarek, który przypomina, że wyrażona publicznie krytyka może zostać uznana za zniesławienie. – Kochany internauto, uważaj, co piszesz. Wcale nie musisz wyrażać poglądów rasistowskich, neofaszystowskich, by zajęły się tobą organy ścigania – ostrzegł na swoim blogu Kaczmarek.
Wewnętrzne uregulowania w prokuraturze (regulaminy, wytyczne, pragmatyka zawodowa) na przestrzeni szeregu lat nakazywały ocenę istnienia interesu społecznego poprzez pryzmat osoby pokrzywdzonego. Jego nieporadności życiowej z uwagi na wiek, chorobę, kalectwo. Wytyczne Prokuratora Generalnego poszerzają ten krąg, nakazując objęciem ścigania z urzędu czynów popełnionych za pośrednictwem telefonu lub internetu, gdy istnieją obiektywne trudności w ustaleniu sprawcy przestępstwa, w tym wypadku sprawcy krytyki jakości potraw i obsługi. CZYTAJ WIĘCEJ
Zdaniem Kaczmarka prokuratorzy korzystają z tych wytycznych i prowadzą postępowania w sprawach dotyczących dokonanej publicznie krytyki wystroju hotelowego pokoju czy zaserwowanego w restauracji obiadu. – Zaręczam, że takie dochodzenia za publiczne pieniądze są prowadzone – oznajmił były minister.
źródło: RMF FM

