Były minister spraw wewnętrznych Janusz Kaczmarek przekonuje, że prokuratura interesuje się ludźmi, którzy umieszczają w internecie negatywne oceny restauracji czy pensjonatów
Były minister spraw wewnętrznych Janusz Kaczmarek przekonuje, że prokuratura interesuje się ludźmi, którzy umieszczają w internecie negatywne oceny restauracji czy pensjonatów Fot. Paweł Małecki / Agencja Gazeta
Reklama.
Janusz Kaczamarek przypomniał na swoim blogu, prowadzonym na łamach serwisu radia RMF FM, że zniesławienie jest występkiem, za popełnienie którego grozi nawet kara pozbawienia wolności. Zniesławienie jest wprawdzie ścigane z oskarżenia prywatnego, ale – jak każde tego typu naruszenie prawa – może być także tropione przez prokuraturę z urzędu. Wystarczy, że sprawa zostanie uznana za ważną ze względu na "interes społeczny".
O tym, co należy uznać za "interes społeczny", decydują wewnętrzne uregulowania prokuratury. Rok temu Prokuratura Generalna przygotowała wytyczne w sprawie udziału prokuratora w sprawach prywatnoskargowych (PG VIIG021/24/12) i to właśnie do nich odnosi się wpis byłego ministra.
Janusz Kaczmarek
Blog w serwisie RMF FM

Wewnętrzne uregulowania w prokuraturze (regulaminy, wytyczne, pragmatyka zawodowa) na przestrzeni szeregu lat nakazywały ocenę istnienia interesu społecznego poprzez pryzmat osoby pokrzywdzonego. Jego nieporadności życiowej z uwagi na wiek, chorobę, kalectwo. Wytyczne Prokuratora Generalnego poszerzają ten krąg, nakazując objęciem ścigania z urzędu czynów popełnionych za pośrednictwem telefonu lub internetu, gdy istnieją obiektywne trudności w ustaleniu sprawcy przestępstwa, w tym wypadku sprawcy krytyki jakości potraw i obsługi. CZYTAJ WIĘCEJ


Zdaniem Kaczmarka prokuratorzy korzystają z tych wytycznych i prowadzą postępowania w sprawach dotyczących dokonanej publicznie krytyki wystroju hotelowego pokoju czy zaserwowanego w restauracji obiadu. – Zaręczam, że takie dochodzenia za publiczne pieniądze są prowadzone – oznajmił były minister.

źródło: RMF FM