– Protestujemy przeciwko lansowaniu się tej pani – piszą rodzice autystycznych dzieci. Chodzi o Renatę Radomską, która została nominowana w akcji "Zwykły Bohater". Ich zdaniem, mama pięcioletniej dziewczynki dotkniętej autyzmem nie pomaga środowisku rodziców, a jedynie liczy na zarobek wynikający ze sprzedaży napisanej przez siebie książki. Mają też poważne wątpliwości odnośnie metod terapii, które propaguje. – Dla mnie moja żona jest bohaterką – mówi w rozmowie z naTemat Jacek Radomski, mąż pani Renaty, który odpiera zamieszczone w internecie zarzuty.
"Zwykły Bohater" to akcja, dzięki której cała Polska może usłyszeć o pozornie zwykłych osobach, których działalność zasługuje na docenienie i szacunek. – Jeśli znasz kogoś, kto jest Zwykłym Bohaterem - weź udział w akcji i zgłoś jego historię – zachęcają organizatorzy. Jednak dziś coraz więcej osób słyszy nie tyle o samej akcji, a o konflikcie w środowisku rodziców autystycznych dzieci.
– To ja założyłam to wydarzenie – mówi nam Magda Brzeska, mama 9-cio letniego Michała dotkniętego zespołem Aspergera. – Ta sprawa nas oburzyła, ubodła i nie potrafimy opisać naszych emocji – słyszę od Brzeskiej. Co wywołuje u niej takie emocje? To wyjaśnia w zarzutach pod adresem Renaty Radomskiej, które udostępniła w internecie.
Do akcji dołączyło już ponad 200 osób. Zdaniem jej organizatorki, osoba która została nominowana do akcji "Zwykły Bohater" wprowadza ludzi w błąd. – Pani Renata Radomska twierdzi, że autyzm jest schorzeniem metabolicznym, podczas gdy naukowcy coraz bardziej skłaniają się ku temu, że jego przyczyną są geny. Bardzo byśmy chcieli, aby zgodnie z tym co mówi pani Radomska, do wyleczenia dziecka wystarczyła zmiana diety. To naprawdę wszystkich by ucieszyło, ale tak niestety nie jest – stwierdza moja rozmówczyni.
Magda Brzeska wyjaśnia, że rodzice nie kwestionują wprowadzania zdrowych diet dla dzieci z autyzmem i zespołem Aspergera. Jak mówi, w wielu przypadkach jest to wręcz konieczność, gdyż dzieci te bardzo często są również alergikami i mają mniejszą tolerancję na niektóre produkty. Brzeska twierdzi jednak, że nie udało jej dotrzeć do żadnej osoby, której pomogłyby zalecenia Renaty Radomskiej.
Równie duże emocje, co u Magdy Brzeskiej, wyczuwam w głosie Jacka Radomskiego, z którym udało mi się skontaktować telefonicznie. – Nie czujemy się winni, bo nie zrobiliśmy nic złego – mówi. Zdaniem pana Jacka, zarzuty na facebookowym profilu są krzywdzące i wynikają z prostej przyczyny. – Nikt z krytykujących nie przeczytał naszej książki – mówi i dodaje, że otrzymują wiele listów od rodziców, z podziękowaniami oraz uznaniem dla swojej działalności.
Zarzuty wobec Renaty Radomskiej
- film oraz strona nie zawiera żadnych konkretnych wskazówek, a wręcz cały czas są informacje, że może nie zadziałać, gdyż każde dziecko jest inne
- naciągany powód powrotu do kraju (podejrzenie, że p. Radomscy za granicą po prostu nie mieli pracy i dlatego wrócili, a nie z tęsknoty za dobrym jedzeniem, jak sami twierdzą)
- wyreżyserowany film, na którym tak naprawdę nie widać ani tego "głębokiego autyzmu", ani "powrotu do zdrowia"
- nieudokumentowana diagnoza i wątpliwości co do tego, czy zachowanie faktycznie tak drastycznie się zmieniło oraz niechęć do przedstawienia diagnozy dziecka szerszemu gronu.
CZYTAJ WIĘCEJ
Magda Brzeska zarzuca małżeństwu Radomskich, że działają oni dla celów zarobkowych, a nie społecznych. – Prowadzą odpłatne warsztaty dla rodziców, ale to ma się nijak do pomocy rodzicom, bo to działanie komercyjne, sprzeczne z regulaminem akcji "Zwykły Bohater". Mamy pretensje do organizatorów akcji, że pojawia się osoba znikąd i wmawia się nam, że to, co robi jest wspaniałą inicjatywą. Jest nam z tego powodu bardzo przykro – mówi organizatorka akcji na Facebooku.
Do sprawy odniosła się również telewizja TVN, która ubolewa nad zaistniałą sytuacją. – Przykro nam, że kandydatura Pani Renaty wzbudziła tyle kontrowersji, zwłaszcza wśród innych rodziców, którzy borykają się z chorobą dziecka – czytamy w oświadczeniu.
Jacek Radomski: Moja żona jest bohaterką
Mąż pani Renaty mówi mi przez telefon, że żona zawsze będzie dla niego bohaterką i to wbrew nazwie akcji - "niezwykłą". Jak wyjaśnia, zarówno on jak i jego żona "nie pchali się do akcji", a zgłoszenie wysłała mama pani Renaty. – Odkąd urodziła się nasza córka, praktycznie nie oglądamy telewizji. Powiedziałem mamie, aby dała spokój z tą akcją, ale komisja stwierdziła że to, co robi Renata jest fajną sprawą. Dopiero później pojawiły się protesty – wspomina.
Jacek Radomski nie zgadza się z twierdzeniem, że pochodzenie autyzmu jest uwarunkowane genetycznie. – To bardzo stare wiadomości. Nikt nie potrafi określić, co tak naprawdę jest jego przyczyną, ale na pewno nie stanowią jej geny – mówi. Mąż pani Renaty dodaje, że ich zdaniem pochodzenie autyzmu nie jest wyłącznie metaboliczne, ale jednym z objawów są właśnie zaburzenia metabolizmu.
Państwo Radomscy nie zgadzają się również z zarzutem komercyjnego nastawienia. Jak przekonują, aby wydać napisaną przez siebie książkę zlikwidowali własne konta emerytalne. – To nie jest sposób na prowadzenie swojego biznesu. Czujemy się pokrzywdzeni i niezrozumiani – słyszę od pana Jacka.
– Niczego nie żałujemy. Chcielibyśmy jedynie, aby ci ludzie którzy dziś na nas krzyczą, przeczytali naszą książkę a później zajęli stanowisko. Wie pan dlaczego nazwaliśmy naszą fundację "Autyzm bez łez"? Bo dzięki naszym staraniom mamy ich mniej, niż na początku – mówi mąż nominowanej w akcji "Zwykły Bohater" Renaty Radomskiej.
Reklama.
Magda Brzeska
Wpis na Facebooku
Diagnoza dziecka nie jest równa jego śmierci!! Bohaterstwem nie jest wychowanie dziecka i nie oddanie go do zakładu! Dieta dziecka nie ma wpływu bezpośredniego na zdrowienie. Wprowadzenie diety ma jedynie sens w momencie, gdy jest ku temu MEDYCZNE uzasadnienie (nietolerancja, alergia).
Protestujemy przeciwko lansowaniu się tej pani, robieniu sobie i książce za 35 zł PR, który wcale nie pomaga naszym dzieciom.
Jacek Radomski
Fizjoterapeuta - mąż Renaty Radomskiej, nominowanej w akcji "Zwykły bohater"
Nie uważamy, że znamy metodę wyleczenia autyzmu. W książce opisujemy tylko naszą historię, jaką przechodził każdy rodzic dziecka z autyzmem. Chcielibyśmy umieć wyleczyć autyzm, ale jest to niemożliwe. Nikt nie zna dziś odpowiedzi na pytanie, jak to zrobić.