
Wszystko wskazuje na to, że Kuba jest jednym z ostatnich Polaków podróżujących do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, którzy musieli martwić się o wizę. Na stronie internetowej ambasady w Abu Zabi pojawiła się bowiem następująca informacja:
Szanowni Państwo, Miło mi poinformować, że jeszcze od 22 marca br. zostanie zniesiony obowiązek wizowy dla obywateli RP podróżujących do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. (pisownia oryginalna - red.) CZYTAJ WIĘCEJ
Co ciekawe, wpis ten został już usunięty z oficjalnej strony ambasady, a zastąpiła go informacja o wizycie prezydenta Lecha Wałęsy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
– W każdym wypadku, w którym mowa o zniesieniu procedur wizowych, tak i teraz możemy mówić o dobrej informacji dla klientów. Wiąże się to z niższym kosztem ponoszonym na taką wyprawę – mówi Radomir Świderski z Rainbow Tours. A sprawa ta dotyczy coraz większej liczby osób, bo Dubaj jest obecnie modnym kierunkiem turystycznym. – Przykładowe ceny za program objazdowy zaczynają się od 3599 złotych, a za wypoczynek od 3429 złotych – słyszę od pracownika jednego z coraz liczniejszych biur podróży, które organizują wycieczki do Dubaju. Można się spodziewać, że dzięki nowym przepisom ceny ulegną zmianie.
Jest dobrze, ale nie idealnie
Kuba jest przekonany, że jeszcze nie raz wróci do Dubaju. – Jest wiele atrakcji, właściwie udało mi się zwiedzić większość z nich, w tym największy wieżowiec na świecie - Burj Khalifa – mówi Kuba. Mój rozmówca przyznaje jednak, że zwiedzanie Dubaju i zwykłe życie tam nie jest tanie.
Turysta czy pracownik?
Jak czytamy w serwisie bankier.pl, w Zjednoczonych Emiratach Arabskich żyje ok. 2,3 tys. Polaków. Piotr Balcerowicz wyjaśnia, że wielu Polaków przyjeżdża tam w celach zarobkowych, a nie turystycznych. – Jadą tam by poszukać kontaktów, rozejrzeć i się i wrócić do Polski. Są wówczas traktowani jak turyści. Dopiero po jakimś czasie wracają na dłuższy pobyt – mówi Balcerowicz.