
Żałujemy, że tak niska jest edukacja artystyczna środowisk takich jak Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami i Przemocą, które powinny być ostoją inteligencji w naszym kraju. Tacy ludzie powinni wiedzieć, że nie należy mylić realizmu z science-fiction.
'Bitwa pod Grunwaldem/Statek Głupców' jest fikcją artystyczną.(...)Obraz jest lekkim, przystępnym przedstawieniem, wydarzeń i postaci ostatniego okresu historii Polski, również w kontekście międzynarodowym. Komiksowo, nieco z poczuciem humoru w klimacie South Park. To wojna polsko-polska z przymrużeniem oka. Ma przesłanie wyłącznie pozytywne, niemające na celu obrażać nikogo. Nasze polskie przyzwyczajenia powodują, że wszędzie chcemy widzieć diabła i coś złego.
Czujność zawiodła Ryszarda Nowaka
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa wpłynęło do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu po tym, jak zakończył się wernisaż, na którym zaprezentowano "Bitwę pod Grunwaldem". Czujność zawiodła jednak Ryszarda Nowaka, bo nie był to pierwszy raz, kiedy dzieło The Krasnals zaprezentowano publicznie – w ubiegłym roku przez dwa tygodnie można je było oglądać w warszawskiej galerii Rempex.
The Krasnals lubią prowokować. Uprawiając rodzaj sztuki krytycznej, nie stawiając wyraźnej granicy między swoją twórczością artystyczną i publicystyczną. Wkładają kij w mrowisko i patrzą, co z tego wyjdzie – raz wychodzi uznanie i nominacja do Paszportu "Polityki", a raz pozew.
Innymi słowy, przejmując się swoją rolą artysty, i starając się być odpowiedzialnym, krytykujemy wszelkie trendy i pędy, poszukujemy tego, co trwałe i wartościowe, nie poddając się manii burzenia czy zwalczania jakichś tabu w imię jałowego postępu dla postępu.
Nie wszystkich przekonuje ich działalność. – Faktem jest, że są inteligentni, dowcipni i trafiają w sedno, często jednak przekraczają granicę dobrego smaku – uważa Kama Zboralska, ekspert ds. rynku sztuki oraz autorka "Sztuki inwestowania w sztukę". – Oczywiście artyści tłumaczą, że te granice przekraczać muszą, żeby powodować artystyczne i światopoglądowe wstrząsy. Nie jestem specjalnie religijna, ale rozumiem, że kogoś obraz grupy The Krasnals może obrażać. Krytykują, co się da, ale właściwie po to powstali – dodaje Zboralska.
Autorka "Sztuki inwestowania w sztukę" uważa, że skoro tworzywem The Krasnals jest życie, to mówić mogą wszystko, istotne jednak, w jaki sposób. Czy komunikowanie się ze światem za pomocą "samolotu z brzozy smoleńskiej" to sztuka, czy tylko prowokacja mająca na celu zwrócenie uwagi na artystów? "Sztuka" mówią jedni. "Pusta prowokacja" – twierdzą inni.
Kiedyś nagi biust, dziś – The Krasnals
To, że instalacje np. Doroty Nieznalskiej, Katarzyny Kozyry czy Maurizio Cattelana wzbudzają kontrowersje i – jak uważają niektórzy – obrażają uczucia wielu osób, samej sztuce nic nie ujmuje. Przeciwnie – sztuka po co to jest.
– Kiedyś nagi biust kobiety wzbudzał kontrowersje, a wiele lat później te obrazy, które początkowo wzbudzały święte oburzenie, zostały uznane za arcydzieła. Trzeba przy tym pamiętać, że pastisz to konwencja, która od początku jest znakiem rozpoznawczym grupy The Krasnals. Poza tym oni są zaangażowani w dyskurs o sztuce w ogóle, są krytyczni względem innych, ale też siebie. To nie jest tak, że oni koncentrują się nad tym, żeby dołożyć jednemu czy drugiemu środowisku, a to, jakich narzędzi używają, to ich sprawa– mówi prezes domu aukcyjnego Rempex.
Fabio Cavalucci uważa zaś, że działalność The Krasnals jest cenna ze względu na "krytyczne i ironiczne spojrzenie na sztukę współczesną". – Dobrze jest, kiedy raz na jakiś czas pojawia się ktoś, kto przypomina nam, że świat sztuki współczesnej jest środowiskiem ograniczonym, ze swoimi przywarami i wadami – mówi szef CSW.