Nad Wisłę przychodzą wszyscy. Zarówno warszawiacy jak i turyści. Młodzi, starsi, hipsterzy, panowie "pod krawatem". W kwestii wieku czy ubioru nie obowiązują żadne zasady. Można wszystko. Liczy się przede wszystkim dobra zabawa. Jeżeli zostaliście w Warszawie na długi weekend majowy, to nie macie czego żałować. Dlaczego?
Właśnie teraz otwierają się popularne klubokawiarnie nad Wisłą. Redakcja styl.natemat.pl wybrała pięć, które zarówno pod względem estetycznym jak i programowym was nie zawiodą.
Cuda się zdarzają
Pierwszy cud nad Wisłą był w 1920 roku, na kolejny przyszło nam czekać 90 lat. Sami wiecie, że warto było wyglądać i nadsłuchiwać. Dziś Cud nad Wisłą jest symbolem i ikoną wśród nadwiślańskich klubokawiarni. Warto się tutaj wybrać. Dokładnie na Płytę Desantu, gdzie “Cud” się znajduje.
- Idealne miejsce na odpoczynek podczas wyprawy rowerowej. Powiedziałabym, że miejsce cudowne - mówi Agnieszka, właścicielka firmy, mama dwójki dzieci, którą spotkałem w Cudzie nad Wisłą. To dobre miejsce nie tylko na odpoczynek w ciągu dnia, ale także na spędzenia wieczoru. Już dziś zapraszamy do "Cudu" na "Warszawską Majówkę". Start od 12:00.
23 000 m2 plaży!
Wszystkich mieszkańców Pragi i okolic, ale nie tylko, zapraszamy do Tematu Rzeka, który znajduje się na plaży przy moście Poniatowskiego. Plaża nie byle jaka. To ponad 23 tysiące metrów kwadratowych piasku! Do tego uznana przez magazyn National Geographic jako jedna z ładniejszych plaż miejskich w Europie. WOW!
Znudzeni plażowaniem warszawiacy chętnie korzystają z tego, co oferuje Temat Rzeka. Począwszy od napojów z palemką, skończywszy na nocnych imprezach. Jest jeszcze coś. To niesamowity punkt widokowy! - Dla fotografa, czy to zawodowca czy amatora plaża przy Poniatowskim to miejsce idealne do robienia zdjęć - z uśmiechem o Temacie Rzeka opowiada Anka, fotografka. Bierzcie aparaty i ruszajcie w okolice Stadionu Narodowego.
Zakaz gry w piłkę?
Rodzynek w naszym zestawieniu, ponieważ Plac Zabaw nie jest bezpośrednio nad Wisłą, ale do brzegu mamy około 200 metrów. Na Placu Zabaw można pograć zarówno w “gałę”, jaki i rozegrać mecz siatkówki. Mile widziani są tu wszyscy, którzy mają ochotę na dobrą zabawę. Jeżeli więc zostajecie na majówkę w Warszawie, to koniecznie wybierzcie się właśnie tu, na największy Plac Zabaw w mieście. Najlepiej oczywiście rowerem.
- Nie wiem jak inni, ale ja uwielbiam powroty z Placu Zabaw - zdradza mi Jagoda, studentka III roku psychologii. - Agrykola o świcie jest najpiękniejsza, więc można się w tych okolicach gubić z wielką przyjemnością. Przypominamy - Myśliwiecka 3.
Nie tylko centrum
- Polecam Plażę Żoliborz. Szczególnie tym, którzy stronią od Centrum, albo mieszkają w okolicach Centrum Olimpijskiego - zachęca mnie Wojtek, urodzony w Warszawie, ale mieszkający w Holandii student Stosunków Międzynarodowych. - To miejsca, które chętnie odwiedzam, gdy tylko jestem w stolicy. Bez względu na porę roku.
Ale to właśnie w sezonie letnim jest tu najpiękniej. Przystań kajakowa, plac zabaw dla dzieci. No i plaża. Z takim widokiem na Wisłę, że zapiera dech. W sąsiedztwie Boogaloo Beach Bar, w którym zjemy, napijemy się pysznej lemoniady a wieczorem potańczymy.
Zawsze jest jakiś Plan B
Letnie wieczory polecamy spędzać na Barce. Można tu nie tylko porozmawiać, ale przede wszystkim potańczyć. - Najlepszy dancing pod chmurką - mówi Andrzej, pracownik jednej z warszawskich agencji reklamowych. Potrafimy z przyjaciółmi przesiedzieć tu całą noc - dodaje.
Pływająca klubokawiarnia należy do Powiększenia i Planu B (lepszej rekomendacji nie trzeba). Cumujcie przy Skwerze im. Tadeusza Kahla. Najbliższa impreza już 3 maja.