Powrót do pracy po wakacjach czy majówce to trudny okes dla każdego z nas. Występować może PHT (Post holiday tension), czyli zespół napięcia powakacyjnego. Co to takiego i jak sobie z takim napięciem radzić? 5 wskazówek.
- Po dłuższych wakacjach, czy nawet długich weekendach, kiedy zdążymy odpocząć i wracamy do pracy, możemy mieć objawy, takie jak: obniżony nastrój, senność i problemy z koncentracją, a także brak apetytu, które występują u chorych na depresję - mówi Aleskandra Wróbel, psycholog.
1. Działajmy zadaniowo.
Jak już wspomniała psycholog, PHT przypomina depresję. Zaskoczeni? My także. Choć to tylko powrót do pracy, nie ma powodów, aby to bagatelizować. Trzeba z tym złym samopoczuciem zawalczyć. Jak? - Najlepiej działać zadaniowo. Podzielmy pracę na konkretne czynności. Nie bierzmy się za wszystko naraz, nie wchodźmy na najwyższe obroty. Róbmy to stopniowo i spokojnie. Na przykład, gdy mamy do przeczytania dużą ilość maili - nie róbmy tego za jednym razem. Podzielmy sobie tę czynność na tury.
- Gdy podzielimy sobie pracę na zadania, róbmy między wykonywaniem obowiązków więcej przerw niż zazwyczaj.
Psycholog zdradza również, że mogą nas uratować małe przyjemności (My polecamy odwiedzić Styl.natemat.pl - w wolnej chwili oczywiście) - Jeżeli mamy ochotę na kawę, napijmy się jej z ulubionego kubka. Jeżeli wracamy do pracy po dłuższym urlopie, to ustawmy sobie wakacyjne zdjęcie jako tło pulpitu.
Możemy w wolnej chwili poplotkować czy poopowiadać o wyjeździe, bo to również pomaga w pierwszych dniach po urlopie. Nie odmawiajmy sobie przyjemności.
Po pracy wybierzmy się na spacer.
3. Problemy rozwiążmy przed wyjazdem!
Mądry Polak po szkodzie. Gdy dopadnie nas kryzys w pracy, zaczynamy zastanawiać się, co można było zrobić, aby tego kryzysu uniknąć. Więc na przyszłość taka oto wskazówka:
- Bardzo ważne jest, aby nie jechać z problemami na urlop. Mamy zwyczaj zostawiać sprawy zawodowe na ostatnią chwilę.To błąd. Na wakacjach zapominamy oczywiście o niewysłanych mailach czy niezałatwionych sprawach zawodowych, ale gdy wrócimy, wrócą też problemy. I to ze zdwojoną siłą, ponieważ już sam powrót do pracy może okazać się stresujący. Pamiętajmy, że po czterodniowym wypoczynku, powrót do pełnej aktywności zawodowej potrwać może nawet siedem dni!
4. Gdy jednak dopadnie nas kryzys?
- Pijmy bardzo dużo wody, która w takich dniach jest lepsza od kawy. Oczyszcza i pobudza. Do tego jest zdrowa.Gdy dopadnie nas prawdziwy kryzys, wtedy trzeba się ruszyć! Mała aktywność fizyczna może naprawdę zdziałać dużo. Możemy zrobić przysiad czy rozciągnąć nogi po biurkiem. Możemy pokręćmy głową, rozciągnąć ręce. Samo przejście się wspomnianą wodę także można nazwać “małym wysiłkiem”.
W wolnej chwili zjedz coś pożywnego. Na przykład sałatkę owocową z bananami, które zawierają witaminy B, C i magnez - pogromcę stresu!
5. Na koniec, jeszcze jedna, dobra rada - wróć dzień wcześniej
- Przede wszystkim warto wrócić dzień wcześniej z wyjazdu i przygotować się do powrotu do pracy. Wyprasujmy koszule, przygotujmy dokumenty, aby nie szukać ich w momencie, gdy powinniśmy już wychodzić z domu. To spowoduje, że nie będziemy się aż tak stresować samym powrotem do pracy.