To było prawdziwy knockout. Wizytę Tomasza Adamka w studiu "Dzień dobry TVN" należy zaliczyć do najbardziej nieudanych potyczek boksera. Kandydat do Europarlamentu postanowił bowiem spróbować swoich sił w ringu, po którym stąpać nie potrafi. I choć nie można odmówić mu odwagi, takich przeciwników jak Dorota Wellman nie należy lekceważyć. Dlaczego? Wyjaśniają osoby, które od lat współpracują i przyjaźnią się z dziennikarką - Paulina Młynarska i Marcin Prokop.
Dorota Wellman jest od wczoraj gwiazdą nie tylko telewizji, ale i internetu. Nasz tekst "Wellman nokautuje Adamka" polubiło już ponad 2 tys. czytelników, a sto osób pokusiło się o komentarz. Oto niektóre z nich:
"Swojska babka"
Jeden z komentujących stwierdził, że to, co pokazała wczoraj prowadząca "Dzień dobry TVN" było technicznym knockout'em. I trafił w punkt, bo choć dziennikarka jest przez niektórych kojarzona ze "śniadaniówką", to jest po prostu klasą samą w sobie. Dlatego że w przeciwieństwie do niektórych dziennikarzy nie straciła kontaktu z rzeczywistością i nigdy nie stała się "panią z telewizji", prezentując przy tym wysoki kunszt dziennikarski.
Dwa lata temu spotkałem Dorotę Wellman w tramwaju, co mnie wtedy bardzo zdziwiło (jak się później okazało zupełnie bezpodstawnie). Kilka godzin później pisałem już artykuł o tym, czym jeżdżą polskie gwiazdy mediów. Zadzwoniłem do Doroty Wellman aby zapytać, dlaczego wybrała komunikację miejską. – A czym bym miała jeździć, "kuniem"? – usłyszałem od zdziwionej dziennikarki.
Tam, gdzie są rożne bieguny, płynie prąd
Trudno znaleźć osobę, która mogłaby więcej powiedzieć o dziennikarstwie uprawianym przez Dorotę Wellman niż Marcin Prokop. Od lat tworzą lubiany przez telewidzów duet, począwszy od programu "Pytanie na śniadanie", przez "Podróże z żartem" aż do "Dzień dobry TVN", gdzie można ich oglądać już od 2007 roku.
– Dorota bardzo angażuje się w to, co robi, wiec czasami daje się ponieść na antenie swoim emocjom i osobistym przekonaniom, co jedni w niej uwielbiają, a inni wytykają jako brak obiektywizmu. Uważam jednak, że duże osobowości maja do tego prawo. Ciesze się, że prowadzę program z kimś, kto ma inny temperament oraz odmienne poglądy na wiele spraw, bo dzięki temu od 10 lat wciąż chce mi się wstawać o 5 rano. Tam, gdzie są rożne bieguny, płynie prąd – mówi nam Marcin Prokop.
Dorota Wellman
Urodziła się 2 marca 1961 roku w Warszawie. Studiowała na Wydziale Filologii Polskiej i Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego. Karierę rozpoczęła w "Radiu Solidarność", następnie była prezenterką i dyrektorem programowym Radia Eska. Pracowała także w Radiu Zet, TOK FM, oraz telewizjach: Polsat, TVP1, TVP2, TVN i TVN Style. Wellman pisała także do prasy, między innymi do "Gali", "Vivy" i wielu innych.
Dziennikarz, który w rozmowie z Adamkiem powoływał się na relację Kamila Sikory z jego podróży z kandydatem do Europarlamentu nie uważa, aby ostatnia potyczka z bokserem była dużym wyzwaniem.
– Nasza rozmowa z Adamkiem sprawiła mi więcej przykrości niż satysfakcji. Facet, który jest postrachem w ringu, poza nim okazał się zagubiony, nieprzygotowany, potykający się o własne nogi. Pokonanie go w dyskusji jest tak samo chwalebne jak odebranie lizaka niewidomemu dziecku, zrozumiałem to już po 2 minutach rozmowy w naszym studiu. Tak naprawdę to nie jego powinniśmy rozjechać, tylko Ziobrę i Kurskiego, którzy cynicznie wystawili na medialny ring słabego amatora w przepasce na oczach i kazali mu walczyć z zawodowcami, ku uciesze gawiedzi. Żal mi Adamka, którego szanuje jako pięściarza, że w swojej naiwności oraz prostolinijności łyknął tę przynętę i rozmienia swoją sportową legendę na drobne, robiąc za mięso armatnie w cudzej sprawie – komentuje Marcin Prokop.
Niektórzy widzowie programu odnieśli jednak wrażenie, że kandydat "Solidarnej Polski" w wyborach do Europarlamentu był zbyt mocno atakowany przez prowadzących, którzy na chwile wcielili się w rolę dziennikarzy politycznych. Podobnie pytania o obiektywizm pojawiły się, gdy w rozmowie z tygodnikiem "Wprost" Wellman i Prokop przyznali, że głosują na Donalda Tuska i Platformę Obywatelską. Zaznaczyli jednak, że jest wybór "mniejszego zła" oraz że nie są zadowoleni z polityki rządu.
"Żyleta"
Dorotę Wellman można oglądać nie tylko w paśmie śniadaniowym. Wraz z dziennikarką i blogerka naTemat Pauliną Młynarską tworzy kultowy program "Miasto Kobiet" na antenie TVN Style. – Dorota ma to do siebie, że jest piekielnie inteligentna, a zarazem ma bardzo duże zaufanie do siebie, dzięki czemu wali prawdę w oczy - to "żyleta". Bywało tak, że w programie podchodziłam do jakiegoś temat jak pies do jeża, czyli starałam się uchwycić go nieco naokoło. Natomiast Dorota szła wprost do celu, uwielbiam ją za to – mówi Paulina Młynarska.
Zdaniem dziennikarki, Dorota Wellman jest osobą niezwykle kulturalną i potrafi dobrać ton do prowadzonej dyskusji. – Ma "czuja" do ludzi i zawsze celnie trafia, dzięki czemu jest bardzo dobrą dziennikarką – dodaje. Niektórzy twierdzą, że w programie z udziałem Adamka prowadząca była zbyt ostra. Młynarska nie chce oceniać pracy swojej koleżanki, ale według niej "poziom farmazonów" wygadywanych przez niektórych kandydatów do Europarlamentu zasługuje na to, aby w pewnym momencie postawić im lustro.
– Dorota postawiła Adamkowi lustro, w którym mógł się przejrzeć i zobaczyć, co wygaduje. Niech sobie nikt nie wyobraża, że jak ktoś prowadzi miły program poranny, to od razy przestaje być i traci dziennikarskiego nosa. Dorota nie rozmiękczyła się prowadząc program "lifestylowy" tylko bardzo poważnie traktuje swoich gości – mówi Młynarska.
Nokaut pierwsza klasa!!! Tak to jest jak ktoś pcha się do politycznego koryta!
Anna
Mina Doroty Wellman jest bardzo wymowna, widzę tu z jednej strony zdenerwowanie i zażenowanie, z drugiej smutek i zatroskanie. I wszystkie te emocje jak najbardziej rozumiem i podzielam.
Dorota Wellman
Dziennikarka o tym, dlaczego lubi jeździć komunikacją miejską.
Lubie spotykać ludzi, przyglądać się im. Bardzo często rozmawiam z obcymi, patrzę jak wyglądają. Muszę też przyznać, że czasem zwyczajnie podsłuchuję! Wszystko to co widzę, co usłyszę, przydaje mi się później w pracy. CZYTAJ WIĘCEJ