Kadr z filmu Yves Saint Laurent
Kadr z filmu Yves Saint Laurent Fot. Materiały Prasowe

Nie musisz interesować się modą, wystarczy, że lubisz dobre kino. A ten film z pewnością się do niego zalicza.

REKLAMA
30 maja do polskich kin wejdzie film Yves Saint Laurent. Tytuł mówi wszystko. Będzie to opowieść o geniuszu. I gdyby była to tylko sfilmowana biografia, mój tekst kończyłby się mniej więcej tu. Jest to jednak obraz o miłości i jej sile napędowej. Bo tytułowy geniusz właśnie (w roli projektanta zdolniacha - Pierre Niney) na tym oparł swój sukces. No dobrze, ale dlaczego film o wielkim uczuciu, dojrzewającym w kolorowym świecie mody, zaliczany jest do dramatów? Odpowiedź: życie.
logo
Kadr z filmu Yves Saint Laurent Fot. Materiały praswoe

Film jest przede wszystkim pełen kontrastów. Z jednej strony mamy już wspomnianą miłość, z drugiej zaś - cierpienie głównych bohaterów. - Kocham go, ale to ty jesteś mężczyzną mojego życia - mówi Yves do Pierre’a. Zresztą, cały film oparty jest na grze sprzeczności. Zwątpienie pojawia się w bajecznej willi w Marrakeszu, radość zaś w ciemnych zaułkach Paryża. Według mnie - dzięki takim zabiegom, film nie jest banalny. Nie jest po prostu nudny.
logo
Kadr z filmu Yves Saint Laurent Fot. Materiały prasowe

Jedną z głównych ról reżyser powierzył… muzyce. Kompozytor ścieżki
do “Pokłosia” Jan Duszyński w wywiadzie
ze mną powiedział: - Słuchanie muzyki filmowej pozwala wrócić do klimatu filmu. Niektórzy bardzo to lubią. Albo raczej wrócić do tego, z czym film cię zostawił. I tak jest z muzyką z tego filmu. I znów kontrasty: Chromatics, Maria Callas i do tego Patrick Watson.... oraz kompozycje Ibrahima Maaloufa! Yves Saint Laurent obejrzałem we wtorek. Soundtrack został ze mną do dziś.
logo
Kadr z filmu Yves Saint Laurent Fot. Materiały prasowe

W końcu pojawił się trudny film. Taki, którego obejrzenie wymaga uwagi. “Yves Saint Laurent” nie jest hollywoodzkim fajerwerkiem, którego się podziwia i od tego podziwiania mienią się oczy. To po prostu dobry dramat, na który idzie się z kartką i długopisem i robi notatki z miłości.