Liga Przeciwko Zniesławieniu postanowiła coś sprawdzić. W tym celu stworzyła złożoną z 11 pytań ankietę, na którą odpowiedzieli ludzie z ponad 100 krajów. Wynika z niej jednoznacznie, że ludzie na całym świecie nie lubią Żydów. Bo mają za dużą władzę w finansach i mediach. Bo martwią się tylko o siebie. Bo za dużo mówią o Holokauście. O wiarygodność wyników zapytaliśmy Żydów z Polski, USA i Izraela. – Absurdalne i tendencyjne – mówią.
Z przeprowadzonej przez żydowską organizację ze Stanów Zjednoczonych Ligę Przeciwko Zesławieniu (Anti-Defamation League ADL) globalnej ankiety wynika, że jedna czwarta ludzi na świecie, czyli nieco ponad miliard osób, to antysemici. Ponad 50 tys. osobom ze 101 krajów zadano te same pytania.
Co szósty mieszkaniec planety to antysemita(?)
Pytań jest jedenaście. Twórcy ankiety definiują antysemitę jako człowieka, który odpowie twierdząco na przynajmiej sześć z nich. Pytania brzmią tak: Czy uważasz, że Żydzi mają zbyt duży wpływ na losy świata? Czy uważasz, że uważają się za lepszych, niż inne narody? Czy mają za duży wpływ na globalne media? Czy mają za dużo władzy w świecie biznesu? A może nic nie obchodzą ich inni, bo martwią się tylko o swoich? Czy za dużo mówią o tragedii Holokaustu?
"Czy antysemityzm to globalne zjawisko?" – pyta ADL na stronie, gdzie opublikowano wyniki ankiety. 41 proc. przepytanych osób uważa, że Żydzi są bardziej lojalni wobec Izraela niż kraju, w którym mieszkają. 35 proc. ludzi na świecie nigdy nie słyszało o Holokauście.
Polska średnia
W Polsce twierdząco na większość pytań odpowiedziało 45 proc. ludzi. Z ankiety wynika, że najwięcej antysemitów jest w Grecji - aż 69 proc. - najmniej zaś w Szwecji i Holandii - odpowiednio 4 proc. i 5 proc. To w Europie. Na świecie najmiej uprzedzonym krajem jest Laos, z wynikiem 0,2 proc. Na Bliskim Wschodzie i w Północnej Afryce jest 74 proc. ludzi o poglądach antysemickich. Najwięcej w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu.
Publicysta Norman G. Finkelstein nie zostawia na ankiecie i jej twórcach suchej nitki.
Wyniki ankiety uważa za mało wiarygodne, a pytanie - za tendencyjne. "Czy to prawda, że jedna czwarta populacji planety to antysemici? Ja jestem zaskoczony, jak niski to odsetek - w świetle tego, jak absurdalne są te pytania" - pisze dosadnie Finkelstein.
Nowojorski finansista Matthew Tyrmand też nie jest zdziwiony wynikami ankiety, która jest pierwszym na taką dużą skalę zakrojonym badaniem nad antysemityzmem na świecie. – Wziąwszy pod uwagę fakt, że 23 proc. ludności świata to muzułmanie, naprawdę nie zaskakuje mnie ten wynik – mówi Tyrmand.
Pytają, by potwierdzić tezę
Z taką opinią zgadza się korespondent dziennika "Haaretz" Ofer Aderet. – Nie sądzę, żeby wyniki tej globalnej ankiety były wiarygodne. Przeciwnie, wydaje się, że pytania zostały tak sformułowane, by wyniki były jednoznaczne i pokazywały wzrost postaw antysemickich. Jak ADL definiuje antysemitę? To ktoś, kto odpowiedział twierdząco na przynajmniej sześć pytań z ankiety. Czy to poważne, czy ma naukowe podstawy? Nie sądzę – mówi dziennikarz w rozmowie z naTemat.
Trudno dyskutować z twierdzeniem, że pytania i sposób, w jaki zostały sformułowane, są tendencyjne. – Weźmy to pytanie: Czy zgadzasz się z opinią, że Żydów nic nie obchodzą inni i martwią się tylko o swoich? Albo to: Uważają się za lepszych niż inne narody? Z łatwością znajdę wielu Żydów, którzy odpowiedzą "tak". Czy to czyni z nich antysemitów? To samo dotyczy pytania o to, czy dbają tylko o siebie i zbyt wiele mówią o tym, co wydarzyło się w czasie Holokaustu – wylicza absurdy ankiety Aderet.
Zadawanie tych samych pytań Polakowi, Chińczykowi i Palestyńczykowi, by rzekomo zmierzyć antysemityzm na świecie, uważa za niewłaściwe. – I niezbyt przemyślane: co buddysta z Indii wie o judaizmie i Holokauście? Czy kiedykolwiek spotkał Żyda? Dziwne to – mówi Aderet.
Takiego samego zdania jest publicysta Andrzej Mandel. Jak sam mówi, Żyd w jednej czwartej.
To właśnie przekonanie o tym, że Żydzi są bardziej lojalni wobec Izraela niż własnego kraju, jest najbardziej rozpowszechnionym na świecie stereotypem.
W tej Polsce, jak mówi, antysemityzmu nie doświadcza. – Może to niepopularna opinia, ale sądzę, że antysemityzm w Polsce to rzadkie zjawisko. Ja się z takimi postawami właściwie nie spotykam. Owszem, zdarzało się, kiedy publikowałem w pardon.pl, że ludzie robili aluzje do mojego nazwiska, ale nie było w tym wiele agresji, przejawia się ona czasem w języku, mówi się "żydzić", zamiast skąpić. Traktuję to jako rodzaj folkloru. Mieszkam teraz w Łodzi, o której mówi się, że jest bardzo antysemicko nastawionym miastem i też rzadko się zdarza. Że kibole czasem narysują gwiazdę Dawida na szubienicy. Nie przywiązywałbym do tego zbyt wielkiej wagi. Zresztą, w Polsce nie bardzo jest wobec kogo być antysemitą – mówi.
Antysemityzm bez Żydów
Fakt. Społeczność żydowska w Polsce liczy około 12 tys. członków. To dlatego publicysta "Polityki" Daniel Passent powiedział niedawno w rozmowie z naTemat, że w "Polsce jest antysemityzm bez Żydów".
Na całym świecie to nieco mniej niż 15 mln, z czego od 60 do 75 proc. określa się jako "religijnych". W Izraelu mieszka nieco ponad 5,5 mln Żydów, z czego ok. 17 proc. określa się jako Żydów ortodoksyjnych, a zaledwie 8 proc. - jako ultraortodoksyjnych.
Próba stworzenia jednolitego portretu antysemity jest jednak równie trafiona, co usiłowanie dopasowania jednego opisu do współczesnego Żyda. Chybiona tym bardziej, że oparta na stereotypach. Jak z nimi walczyć? – Na przykład inaczej formułując pytania w takiej ankiecie – uważa Aderet.
Po czym poznać Żyda
– Nie jestem religijny, jedyne święto, które zdarzyło mi się obchodzić, to Purim, a i to dlatego, że zaprosiła mnie na nie znajoma. To radosne święto, które polega głównie na hucznej zabawie i spożywaniu alkoholu – mówi Mandel.
Matthew Tyrmand sam o sobie mówi, że jest Żydem ze względu na tradycję i kulturę, nie religię. – Współczesny Żyd jest dość dobrze zasymilowany. Gdyby nie żydowskie poczucie humoru, wyczucie rytmu, intelekt, styl i wyniki sportowe, nikt nie byłby w stanie odróżnić Żyda od nie-Żyda – mówi żartobliwie.
Antysemityzmu, jak mówi, nie doświadcza. – Dużo anty-Matthew-tyrmandyzmu, ale tak naprawdę nie antysemityzmu – dodaje.
– Polski antysemityzm to jakiś tradycyjny folklor, bo właściwie nie ma wobec kogo być antysemitą. Pewnie połowa polskich Żydów jest w takiej sytuacji, jak moja: ma żydowskie pochodzenie, ale nie praktykuje judaizmu. Poza tym sadzę, że większość ludzi nie jest w stanie poznać, czy ma do czynienia z Żydem, czy nie. Bo jak poznać? Po chałacie i pejsach? – pyta retorycznie Andrzej Mandel.
Dziwiłbym się, gdyby ktokolwiek poza szefem Ligi Przeciwko Zniesławieniu Abem Foxmanem (i być może dziennikarzami "New York Timesa") wziął tę ankietę na poważnie. Szczerze mówiąc, niepokoję się ludobójstwem i wojną, śmiercią z powodu chorób, które można leczyć, globalnym ociepleniem i ogromnym bezrobociem. Nie widzę powodu do bicia na alarm, ponieważ nie wszyscy kochają najbogatszą grupę etniczną na świecie. W przeszłości większość ludzi nie znosiła WASP-ów (białych Anglosasów wyznania protestanckiego).
Andrzej Mandel
publicysta
Te pytania, które są w ankiecie, wydają się tendencyjne: czy Żydzi mają za dużą władzę? Jest duża szansa, że ktoś, kto nie jest Żydem, odpowie na nie twierdząc, bo będzie patrzył ze swojej perspektywy, swojego kraju. Sądzę, że inaczej myśli Żyd polski, inaczej amerykański - ja jestem Polakiem. Według ustaw norymberskich jestem Żydem z prawem emigraji, według rabinów - gojem. A dla tych, którzy Żydów nie lubią, i tak jestem Żydem. Moja lojalność jednak jest przede wszystkim względem Polski, nie ma tu żadnych wątpliwości.
Ofer Aderet
publicysta dziennika "Haaretz"
Jaki jest współczesny Żyd? Nie da się odpowiedzieć na to pytanie, to przedmiot długiej debaty miedzy naukowcami, politykami....Są różni Żydzi w różnych częściach świata. Czy coś łączy polskiego Żyda i mnie, Izraelczyka? Żyda w Libanie albo Stanach Zjednoczonych? Ja nie wiem, więc jak ma wiedzieć ktoś, kto Żydem nie jest? Mamy wspólną historię, może religię, dziedzictwo, ale jaki jest współczesny Żyd? To zbyt skomplikowane. Można próbować diagnozować, jaki jest współczesny Izraelczyk, ale to temat na inną rozmowę