"Najwyższy Czas" to tygodnik związany z Januszem Korwin-Mikkem. Zdaniem Daniela Passenta roi się w nim od antysemickich treści
"Najwyższy Czas" to tygodnik związany z Januszem Korwin-Mikkem. Zdaniem Daniela Passenta roi się w nim od antysemickich treści Fot. "Najwyższy czas"

Daniel Passent skarżył się ostatnio, że przy okazji wyborczego sukcesu Nowej Prawicy nie mówi się o antysemityzmie Janusza Korwin-Mikkego, na który dowody łatwo można znaleźć w „Najwyższym Czasie”, organie prasowym korwinistów. Przejrzeliśmy i potwierdzamy – Żydzi to jeden z ulubionych tematów tego pisma. A generalny wniosek jest tam taki, że „żydokomuna wyrosła na ciele narodu polskiego jak nowotwór” i trzeba się jej pozbyć za pomocą „operacji chirurgicznej”.

REKLAMA
„Najwyższy Czas” to tygodnik założony w 1990 roku przez Janusza Korwin-Mikkego. Publicysta „Polityki” skarży się na to, że obok kontrowersyjnych wypowiedzi lidera Nowej Prawicy o kobietach czy Hitlerze umyka inny temat, któremu na łamach „NCz” poświęca się wiele miejsca. Jak pisze w felietonie, często i gęsto występuje tam słowo na „ż”.
„Żydowska gazeta dla Polaków”, „propagandysta z gazety żydowskiej”, „czytelnicy chlipiący swą intelektualną wodziankę z żydowskiej gazety dla Polaków”, „politruk z gazety żydowskiej”, „Bronisław Geremek - przyjaciel czeskiej żydówki Magdaleny Albright”, „żydobanderowcy”, „żydohitlerowcy” – wylicza przykłady. I nie ma wątpliwości, że na łamach związanego z Nową Prawicą tygodnika króluje antysemityzm.
Czy tak jest rzeczywiście? Oto niektóre cytaty o Żydach z tekstów autorów „Najwyższego Czasu”. Mówią same za siebie.
„Po staremu Palikotowi i Millerowi radzą Żydzi”
W tematyce żydowskiej króluje Stanisław Michalkiewicz, współzałożyciel Unii Polityki Realnej i publicysta wielokrotnie oskarżany o antysemityzm. W jednym z tekstów sprzed kilku tygodni pisze o żydowskim zapleczu lewicowych partii: Twojego Ruchu i Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Zastanawia się, „skąd biło źródło natchnienia” dla Palikota i Millera.

Okazuje się, że po staremu Żydzi im radzą: pan Hartman został oficjalnym konsyliarzem posła Palikota, (…) a w przypadku tak zwanych ‚Chamów’, których ideowym spadkobiercą jest Miller, to już taka tradycja. ‚Chamami’ zawsze dyrygowały ‚Żydy” - i dlatego właśnie żydokomuna nie jest żadnym epitetem, tylko określeniem ścisłym.


Co należy z nią zrobić? „To jest ten szankier, który na podobieństwo nowotworu wyrósł na ciele narodu polskiego i obawiam się, że bez jakiejś operacji chirurgicznej nie tylko się go nie pozbędziemy, ale w dodatku w końcu doprowadzi on naród polski do zapaści” – kwituje Michalkiewicz.
W tym samym artykule oczywiście jest mowa o „Gazecie Wyborczej” jako o „żydowskiej gazecie dla Polaków”, ale też o „żydowskiej gazecie dla Amerykanów”, czyli „New York Timesie”. „Wprawdzie ‚NYT’ został założony przez goja, ale w 1896 roku odkupił go żydowski wydawca Adolf Ochs i od tamtej pory pismo jest w szponach żydowskich” – zauważa publicysta.

„Żydzi na Ukrainie to powtórka z Okrągłego Stołu”
Stanowisko Korwina i jego współpracowników wobec wydarzeń na Ukrainie jest znane. W skrócie: polski rząd („co to patrzy, jakby tu się nakraść” i chce „zainstalować bezpiecznie Judeopolonię”) popiera niewłaściwą stronę. Michalkiewicz w lutym tego roku ubolewał, że u naszego sąsiada zanosi się na transformację ustrojową.
„Oczywiście, o ile wcześniej nie spłonie w ogniu wojny domowej. A jeśli nie, to tylko patrzeć, jak niczym spod ziemi pojawi się tam jakiś ‚drogi Bronisław’ - bo właśnie Żydzi z Ukrainy ogłosili, że przyłączają się do Ukraińców. (…) Skoro tak, to Ukrainę czeka powtórka z „okrągłego stołu”” – napisał.
Żydzi w ukraińskim kontekście występowali w jego tekstach już wcześniej. Michalkiewicz stwierdzał na przykład, że były prezydent USA George Bush „wiedział, że lepiej nie zadzierać z Żydem”, czyli prezydentem Ukrainy Juszczenką, „i stąd pozwolił mu na Ukrainie pogrywać z zimnym rosyjskim czekistą Putinem”.
"Judeochrześcijaństwo"
I jeszcze raz Michalkiewicz. W wywiadzie udzielonym naczelnemu "NCz" Tomaszowi Sommerowi w listopadzie ubiegłego roku wskazywał na osoby żydowskiego pochodzenia jako na "piątą kolumnę" państwa polskiego. Pytany o przedstawicieli "antypolonizmu" mówił: "Pierwsze – to środowisko skupione wokół 'Gazety Wyborczej' i tak zwanego salonu. Najtwardszym jądrem tej grupy są oczywiście polscy Żydzi, którzy w przypadku konfliktu interesów polskiego i żydowskiego bez wahania stają w większości po właściwej, czyli żydowskiej stronie".
Antypolscy mają być też "pożyteczni idioci", w tym "wielu duchownych, którzy próbują zrobić karieręn a stręczeniu katolikom tak zwanego judeochrześcijaństwa".
W dalszej części wywiadu Michalkiewicz wrócił do tematu polskiej lewicy, która według niego jest "żydokomuną". Jak podkreślił, "zaakceptowała scenariusz rozbiorowy, w ramach którego na 'polskim terytorium etnograficznym' władzę będzie sprawowała szlachta jerozolimska, która już przebiera nogami, nie mogąc doczekać się 'odzyskania mienia żydowskiego'".
"Sprowadzić Żydów do Polski, ale do gett"
Sam Korwin publicznie szokował m.in. wypowiedziami o tym, że nie ma dowodów na to, iż Adolf Hitler wiedział o Holokauście. W tekstach publikowanych na łamach pisma także poświęcił Żydom sporo miejsca. W listopadzie ubiegłego roku odnosząc się do słów szefa amerykańsko-żydowskiej Ligi Przeciw Zniesławaniu, który narzekał, że coraz mniej amerykańskich Żydów "przyznaje sie do żydostwa", rzucił pomysł: "Wracajcie do Polski".
"Oczywiście nie po to, by Polską rządzić – jak to stara się robić nasza żydokomuna. Nie! Wracajcie do gett! Żydostwo w polskich gettach będzie miało się znakomicie. Na zewnątrz lekki antysemityzm – ot, akurat taki, by zniechęcić młodych żydów do wychodzenia z getta. Czasem może kogoś zdzielą kijem przez plecy – i tyle. W gettach będą rządzili rabini – i będą troszczyć się o to, by żydzi mnożyli się oraz przestrzegali Dekalogu i wszystkich nakazów mozaizmu" - napisał.
W jego wizji powinni zostać "zgromadzeni na kupie", bo "jak apartheid, to apartheid". Korwin cieszyłby się, bo zyskalibyśmy "tłumy handlarzy, którzy pod nos podtykać nam będą masę tanich towarów. "Wreszcie będę mógł kupić bez recepty penicylinę i nitroglicerynę" - kwituje.