
Reklama.
Cimoszewicz nie szczędził również cierpkich słów pod adresem ugrupowania, z którego sam się wywodzi. – SLD od blisko dziesięciu lat nie potrafi wznieść się wyżej i w związku z tym jest na politycznym marginesie – wyjaśniał. Były premier dodał, że obecne władze Sojuszu nie mają pomysłu na przekonanie do siebie wyborców. – SLD jest dzisiaj w swojej retoryce, symbolach i propozycjach anachroniczny i mało odpowiedzialny. Budowanie planów politycznych na niezadowoleniu społeczeństwa, któremu poprawiają się warunki życiowe, jest pomysłem egzotycznym - twierdzi były wicepremier.
Senator skrytykował także postawę Jarosława Gowina i Janusza Palikota, zwracając uwagę, że polityk Twojego Ruchu nie wykorzystuje swojego potencjału. – Obaj nie reprezentują sobą niczego poważnego. W przypadku Palikota jestem nieco zaskoczony, ponieważ w bezpośrednim kontakcie okazuje się, że to inteligentny facet ze sporą wiedzą. Gdy jednak zaczyna zajmować się polityką, to błaznuje jak Korwin-Mikke – tłumaczy Cimoszewicz.
Były premier w rozmowie z dziennikiem "Rzeczpospolita" odniósł się także do ostatnich kontrowersji wokół zmarłego gen. Jaruzelskiego. Cimoszewicz tłumaczył, że Leszek Miller nie powinien mówić o potrzebie wprowadzenia żałoby narodowej i stawianiu Jaruzelskiemu pomników. – Propozycja była spontaniczna i niezbyt przemyślana. W pierwszej kolejności należało zapoznać się ze stanowiskiem rodziny generała i uszanować je – zaznacza senator.
Źródło: "Rzeczpospolita"