
Ludwik Dorn w rozmowie z "Wprost" mówi, że Jarosław Kaczyński dzięki ujawnieniu przyczyn katastrofy smoleńskiej chce osiągnąć w kolejnych wyborach konstytucyjną większość w Sejmie. Tygodnik pisze też o tym, że w PiS pojawiają się dalej idące spekulacje: jeśli Kaczyński zostanie prezydentem, fotel premiera przypadnie Macierewiczowi.
REKLAMA
Ludwik Dorn w wywiadzie dla "Wprost" opowiada, że Jarosław Kaczyński liczy na to, że wyjaśnienie przyczyn katastrofy smoleńskiej będzie w Polsce takim samym kubłem zimnej wody na głowy wyborców, jak na Węgrzech ujawnienie nagrań, w których politycy przyznają: "kłamaliśmy w dzień i w nocy". Kaczyński miałby po nim wejść na szczyt, tak jak tam Viktor Orban i partia Fidesz.
Co kieruje Kaczyńskim. "Nie gniew, nie radykalizm, ale panika". Wywiad rzeka z Michałem Kamińskim
Zdaniem krytyków, Kaczyński aby zdobyć władzę "gra trumnami", jednak według byłego posła PiS (obecnie Solidarna Polska), prezes pokazuje w ostatnich tygodniach "spójną koncepcję polityczną", według której "Polską rządzi konfederacja zdrady narodowej" wspierana przez media i "pożytecznych idiotów" (m.in. partię Dorna).
Zdaniem posła, Kaczyński wskrzesił koncepcję IV RP i proponuje politykę rewolucyjną. Może ona przynieść efekty, bo zdaniem Dorna, Polska się radykalizuje, a ten proces będzie postępował wraz z trudnościami gospodarczymi, które będą nasilać się aż do wyborów w 2015 roku. Ludwik Dorn przyznaje, że on w takie rozwiązania jednak nie wierzy i nie sądzi, by pociągnęły Polaków na masową skalę, tak by PiS mógł mieć po wyborach większość konstytucyjną.
Doktryna skrajności
Dorn w wywiadzie dla "Wprost" mówi też, że jest pełen uznania dla Antoniego Macierewicza za to, że podtrzymywał przekonanie o nieprawidłowościach w raporcie Millera, które teraz stopniowo się potwierdzają.
Tygodnik, już w innym artykule, pisze, że Macierewicz urasta do rangi drugiej osoby w partii. "Już spekuluje się, że skoro Kaczyński zamierza być prezydentem, to Macierewicz zostanie premierem" - napisała dziennikarka "Wprost".


