Karolina Korwin-Piotrowska skomentowała całą sprawę słowami: "Takie gwiazdy mamy". Mamy też bardzo duży problem z homofobią i złymi standardami wśród tych, którzy powinni te standardy budować.
W ostatnim tekście o homoseksualistach migrujących do dużych miast pisałem o powodach tych wyprowadzek. Przede wszystkim mamy, jako naród, ogromny problem z homofobią. Wdług badań CBOS i Centrum nad Uprzedzeniami Uniwersytetu Warszawskiego co trzeci Polak nie toleruje gejów i lesbijek. Artykuł wzbudził w komentarzach dyskusje o tym, jak bardzo te badania są prawdziwe. Ba, z tekstu mogliście się dowiedzieć także tego, że w sporządzanym corocznie raporcie o sytuacji politycznej i prawnej mniejszości seksualnej w Europie, Polska znajduje się w jednej grupie z Rumunią i Bułgarią. W grupie oczywiście z najgorszym wynikiem.
I nie trzeba było długo czekać, aby móc do tematu homofobii polskiej wrócić. I nie rozchodzi się o tolerancję samą w sobie. Ale o upadek dobrych zwyczajów i standardów. 21-letni aktor serialu dość popularnego nad Wisłą - “Rodzinka.pl” na Facebooku zamieścił wpis tak bardzo odbiegający od przyjętych norm, że musiało skończyć się to medialną burzą:
Wpis dotyczył Parady Równości, która przeszła ulicami Warszawy 14 czerwca. Oczywiście status został szybko usunięty, ponieważ lawina negatywnych komentarzy nieco aktora wystraszyła. Choć wpis był zamieszczony na prywatnym profilu, szybko przedostał się do mediów. I wywołał medialną burzę. I znów pojawiło się pytanie - jak bardzo nienawidzimy gejów i lesbijki?
Hortex wpadł jak śliwka w kompot?
Konsekwencje może odczuć także firma Hortex - polski producent mrożonek i napojów owocowych. W jednym z ostatnich spotów występuje - jako epizodysta - bohater homo-skandalu.
Tyle jednak wystarczyło, aby internauci zarzucili firmie angażowanie do swoich reklam homofoba. Na facebookowym profilu marki znalazły się wpisy oburzonych ludzi, którzy m.in. proszą o nie kupowanie produktów Hortexu. Oraz takie, które popierają zarówno Daniela Dziorka, jak i angażowanie homofobów do reklam. Ba, wśród wpisów są i te, które wróżą wręcz wzrost sprzedaży soków. Pytanie tylko, czy nas powinny takie reakcje cieszyć? Tak, jeżeli naprawdę chcemy uchodzić za jeden z mniej rozwiniętych krajów Europy. Aha, firma Hortex oczywiście odniosła się do wpisów klientów i oświadczyła, że:
Ktoś jednak przypomniał firmie, że nie trzeba brać odpowiedzialności za osobiste poglądy osób zatrudnionych, ale można już z takim "pracownikiem" nie podejmować współpracy:
Chyba nie o taką reklamę firmie Hortex chodziło.
TVP w szoku
Zupełnie inaczej zareagowała Telewizja Publiczna, która - podobnie jak firma Hortex - zatrudnia Dziorka jako aktora. Zresztą bardzo popularnego. Młody gwiazdor grał w jednym z najbardziej popularnych seriali w polskiej telewizji "Rodzinka.pl". Gra tam kolegę jednego z głównych bohaterów. Rzecznik prasowy TVP doskonale zdaje sobie sprawę nie tylko z tego, jak źle na wizerunek telewizji wpływa zachowanie młodego aktora, ale także z tego, jak daleko takiemu zachowaniu do standardów. Trzeba przyznać, że wypowiedź Jacka Rakowieckiego dla Plotek.pl jest wypowiedzią mocną i nie pozostawiającą złudzeń, co do dalszych losów gwiazdora:
Mało tego. Ironia wkrada się w całą historię i pozwala nad losem młodego aktora się pochylić i uśmiechnąć. Serial w którym bowiem gra - “Rodzinka.pl” - uznawany jest za tzw. Gay-friendly. Czyli jest takim "działaniem", które tworzy środowisko przyjazne dla osób LGBT. Jeden z bohaterów - Maciek - jest gejem, i wraz z głównym bohaterem Tomkiem i Bolem (postać grana przez Dziorka) są nie tylko przyjaciółmi, ale także razem mieszkają. Przekaz jest dla widza bardzo jasny - homoseksualność jest czymś normalnym.
Serial jest tak popularny, że właśnie kręcony jest kolejny sezon i produkcja niedługo powróci na wizję. Dokładnie w marcu przyszłego roku. Wróci także pytanie - jak duży mamy problem z homofobią i standardami wśród tych, którzy powinni te standardy budować. Bo jak na razie to jest z nami źle. Zawstydzająco źle.
Niech jednak wypowiedź rzecznika TVP będzie puentą tego tekstu. Najlepszą. Taką, do której warto wracać, jakby ktoś się znów zapomniał.
Bardzo nam przykro, ale niestety nie znamy i nie możemy brać odpowiedzialności za osobiste poglądy aktorów, którzy występują w naszych reklamach. Pragniemy jednak zapewnić, że jako firma Hortex nie popieramy żadnych zachowań hejterskich w żadnej postaci i obrażających kogokolwiek.
Użytkownik fanpage'a Hortexu
Możecie jednak Państwo rezygnować ze współpracy z takimi osobami. Kwestia odpowiednich zapisów w umowach. Jest także możliwość rezygnacji z wyświetlania reklam z tego rodzaju ludźmi.
Jacek Rakowiecki, rzecznik TVP
Jeśli wpis z Facebooka jest prawdziwy, to panu Dziorkowi można tylko współczuć głupoty. Musi on jednak szybko podjąć życiową decyzję, czy jego życiową drogą jest aktorstwo, czy kompromitowanie się jako chamski homofob. To drugie wyklucza to pierwsze, przynajmniej w przypadku telewizji publicznej - skomentował całą sprawę dla portalu Plotek.pl Jacek Rakowiecki.