Nowe taśmy PO: Radosław Sikorski i Jacek Rostowski bohaterami kolejnych podsłuchanych rozmów.
Nowe taśmy PO: Radosław Sikorski i Jacek Rostowski bohaterami kolejnych podsłuchanych rozmów. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

W najnowszym wydaniu "Wprost" opublikowano kolejne zapisy nagrań rozmów polityków Platformy Obywatelskiej i ludzi biznesu. Otwarcie rozmawiają oni o kulisach polityki, zbliżających się wyborach, politycznych rywalach, a także zagranicznych partnerach. Rozmówcy nie przebierają w słowach, a nawet opowiadają... męskie kawały.

REKLAMA
Spotkanie Radosława Sikorskiego i Jacka Rostowskiego. Politycy krytykują politykę imigracyjną brytyjskiego premiera Camerona. – (...) to taka nie po raz pierwszy niekompetencja w sprawach europejskich. Pamiętasz? – pyta retorycznie szef MSZ. I kontynuuje. – Spier... pakt fiskalny. Spier... Po prostu. Bo się nie interesuje, bo się nie zna – stwierdza Sikorski. Z kolei w rozmowie z ust Rostowskiego padają też słowa o "nie wpuszczaniu cygańskich żebraków".
Dalej politycy rozmawiają o ewentualnym ambasadorstwie Rostowskiego w Paryżu, ale ten stwierdza, że "na tym etapie podziękuję". Dyskusja schodzi na temat Danuty Hübner, którą Rostowski nazywa "starą komuszką". Dodaje, że wystawienie jej na pierwsze miejsce warszawskiej listy w eurowyborach było "skandalem".
Pojawia się również wątek ewentualnego następcy Sikorskiego na stanowisku szefa dyplomacji, gdyby ten dostał stanowisko w organizacjach międzynarodowych. Minister wspomina o Pawle Zalewskim, ale dodaje, że jest "utopiony". Nazywa też Rostowskiego "postrachem", ale jednocześnie zauważa, że "mógłby być dyplomatą", a nawet "ministrem spraw zagranicznych".
Następnie ministrowie mówią o "przyspawaniu się Macierewicza do Kaczyńskiego" i o sojuszu polsko-amerykańskim, czyli to, co zostało już opublikowane w niedzielę. O tych fragmentach rozmów pisaliśmy już wczoraj.
Kolejnym wątkiem rozmowy jest polityczna przyszłość Donalda Tuska w Europie. Panowie zgadzają się, że premier prędzej powinien zastąpić szefa Rady Europejskiej niż przewodniczącego Komisji Europejskiej. Rostowski stwierdza, że "komisja to jest prawdziwa władza". – To prawda, ale to jest też prawdziwe administrowanie (...) ale to nie jest największa siłą Donalda. On nie jest geniuszem administrowania – stwierdza szef dyplomacji.
Uwagę polityków przykuła także postać Grzegorza Schetyny. Sikorski mówi, że głupią decyzją Schetyny było niekandydowanie w wewnętrznych wyborach z Tuskiem. – Jakby kandydował, to by dostał 40 proc. i byłby kimś – przekonuje szef MSZ. Panowie zgadzają się co do tego, że dolnośląski polityk PO nie ma predyspozycji na lidera. Opublikowane fragmenty rozmów w aferze podsłuchowej ministra spraw zagranicznych kończy się w humorystycznym nastroju, w którym politycy opowiadają pikantne dowcipy.

źródło: "Wprost"