
Ostre kampanie społeczne, zakazy palenia i straszenie rakiem płuc. Wszystko już było, a 30 proc. naszej populacji i tak wciąż pali papierosy. – Ta liczba nie zmniejsza się od co najmniej pięciu lat, mimo wszelkich starań. Mówimy już o epidemii XXI wieku. Jeśli nie możemy jej wyeliminować, poszukajmy narzędzi które pomogą nam ograniczyć szkodliwość papierosów – mówi prof. Andrzej Sobczak. Właśnie w tym celu naukowcy z całego świata spotkali się dziś w Warszawie na pierwszym Światowym Forum Nikotynowym.
REKLAMA
Na świecie co 10 sekund ktoś umiera na chorobę, spowodowaną paleniem papierosów. Z każdym wypalonym „dymkiem” do płuc dostaje się nie tylko nikotyna, ale i 4 tys. substancji smolistych. W dymie papierosowym jest wszystko: trutka na szczury, wybielacz, trujący tlenek węgla, cyjanek i aceton - popularny składnik zmywacza do paznokci. Ponoć każdy wypalony papieros skraca życie średnio o 5,5 minuty.
Straszenie już nie działa
Mimo to 1,1 mld ludzi na całym świecie to zatwardziali palacze. W Polsce ten odsetek stanowi prawie 30 proc. całej dorosłej populacji. – O tym, że palenie papierosów szkodzi i zwiększa zachorowalność na raka dowiedzieliśmy się w latach 50. ubiegłego wieku. Ale mimo zakazów, kampanii społecznych niewiele się zmieniło. Decyduje o tym prosty czynnik: uzależnienie – mówi prof. Andrzej Sobczak ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. – Skoro przez 65 lat nie udało nam się wyeliminować problemu, to zastanówmy się jak ograniczyć jego szkodliwość – dodaje. Prof. Sobczak z zespołem prowadzi badania nad toksycznością tradycyjnych i elektronicznych papierosów. Przekonuje, że te drugie są o niebo mniej szkodliwe.
Mimo to 1,1 mld ludzi na całym świecie to zatwardziali palacze. W Polsce ten odsetek stanowi prawie 30 proc. całej dorosłej populacji. – O tym, że palenie papierosów szkodzi i zwiększa zachorowalność na raka dowiedzieliśmy się w latach 50. ubiegłego wieku. Ale mimo zakazów, kampanii społecznych niewiele się zmieniło. Decyduje o tym prosty czynnik: uzależnienie – mówi prof. Andrzej Sobczak ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. – Skoro przez 65 lat nie udało nam się wyeliminować problemu, to zastanówmy się jak ograniczyć jego szkodliwość – dodaje. Prof. Sobczak z zespołem prowadzi badania nad toksycznością tradycyjnych i elektronicznych papierosów. Przekonuje, że te drugie są o niebo mniej szkodliwe.
– Dowodem na to są tzw. biomarkery procesów rakotwórczych. Zbadaliśmy, że u osób które przerzuciły się z tradycyjnych papierosów na elektroniczne, spadały one na łeb na szyję. Nawet o 80 proc. - mówi prof. Sobczak. Zastrzega jednak że dymek elektroniczny wcale nie jest bezpieczny, a tylko szkodzi mniej niż jego tradycyjny odpowiednik. To dlatego, że nie dostarcza do płuc toksycznych substancji smolistych.
E-papierosy, na które przerzuciło się już ok. pół miliona Polaków, to wciąż u nas produkt niezbadany i nie ma uregulowań prawnych. To właśnie będzie jednym z tematów na rozpoczętym dziś w hotelu Marriott pierwszym Światowym Forum Nikotynowym. To globalny zlot, na którym goszczą uznani naukowcy m.in. z USA, Szwajcarii, Włoch, Szwecji i Wielkiej Brytanii.
Profesorowie, eksperci od zdrowia publicznego i ludzie z branży nikotynowej będą rozmawiać o nikotynie we wszystkich jej formach, regulacjach prawnych i przyszłości rynku. Co właściwie wiemy o nikotynie? Odpowiedź na to pytanie padnie zapewne podczas jednej z wielu sesji panelowych i warsztatów.
Profesorowie, eksperci od zdrowia publicznego i ludzie z branży nikotynowej będą rozmawiać o nikotynie we wszystkich jej formach, regulacjach prawnych i przyszłości rynku. Co właściwie wiemy o nikotynie? Odpowiedź na to pytanie padnie zapewne podczas jednej z wielu sesji panelowych i warsztatów.
W poszukiwaniu "złotego środka"
Gorącym tematem będzie zapewne nowa dyrektywa tytoniowa UE. Właśnie, czy jest sens debatować o nikotynie, skoro cały świat z nią walczy? – I tu mamy właśnie pierwszy błąd w myśleniu. Owszem, cały świat walczy: ale z paleniem papierosów! Nikotyna sama w sobie jest toksyczna, ale nie stanowi głównego problemu. Jest przecież w lekach, stosuje się ją w terapii zastępczej. Jest uzależniająca, ale największe zagrożenie to toksyczne substancje smoliste w tradycyjnych papierosach – uważa prof. Andrzej Sobczak. Na dowód przywołuje Szwecję, która ma najniższy od 20 lat odsetek zachorowalności na raka płuc. A to dzięki używce na bazie nikotyny, którą żują miliony Szwedów. Tzw. snus zastępuje im papierosy.
Gorącym tematem będzie zapewne nowa dyrektywa tytoniowa UE. Właśnie, czy jest sens debatować o nikotynie, skoro cały świat z nią walczy? – I tu mamy właśnie pierwszy błąd w myśleniu. Owszem, cały świat walczy: ale z paleniem papierosów! Nikotyna sama w sobie jest toksyczna, ale nie stanowi głównego problemu. Jest przecież w lekach, stosuje się ją w terapii zastępczej. Jest uzależniająca, ale największe zagrożenie to toksyczne substancje smoliste w tradycyjnych papierosach – uważa prof. Andrzej Sobczak. Na dowód przywołuje Szwecję, która ma najniższy od 20 lat odsetek zachorowalności na raka płuc. A to dzięki używce na bazie nikotyny, którą żują miliony Szwedów. Tzw. snus zastępuje im papierosy.
Wokół nikotyny narosło mnóstwo mitów – uważają organizatorzy Światowego Forum Nikotynowego. Globalny zlot, który w dniach 27-28 czerwca odbywa się w warszawskim Hotelu Marriott, ma je wyprostować. – Trzeba uciąć niesprawdzone informacje. Ale osobiście mam nadzieję, że jak najwięcej osób całkiem rzuci palenie – mówi prof. Sobczak. Według statystyk, z takim zamiarem nosi się aż 70 proc. palaczy, ale tylko 3 proc. udaje się to dzięki silnej woli. I choć straszenie już nie skutkuje, na wszelki wypadek przypominamy dwie najostrzejsze kampanie: