Jak dowiedziało się naTemat z kręgów rządowych, w nocy do Kancelarii Premiera zostali w trybie pilnym wezwani minister skarbu Włodzimierz Karpiński i doradca premiera Tuska Igor Ostachowicz. Premier Ewa Kopacz miała zagrozić Karpińskiemu dymisją, jeżeli ten nie rozwiąże kryzysu, który powstał po zatrudnieniu Igora Ostachowicza w PKN Orlen.
Według naszych informacji otoczenie Tuska nie spodziewało się, że media w swojej krytyce nie skupią się na samym przejściu z polityki do biznesu tylko na wysokich zarobkach Ostachowicza. Dlatego Ostachowicz dostał zielone światło co do swoich życiowych planów po tym jak stwierdził, że nie jedzie z premierem do Brukseli. Były doradca premiera Tuska mógłby rocznie zarobić w PKN Orlen ponad 2 miliony złotych.