Nudyzm to dla niektórych filozofia życiowa, dla innych – zwykła mała przyjemność lub przygoda. Choć większość nie zdecydowałaby się na leżenie bez ubrania między ludźmi, wielu na pewno chciałaby choć raz spróbować. Jeśli jesteś w tej drugiej grupie – przeczytaj nasz wstęp do opalania się nago.
Najpierw oczywiście musimy znaleźć plażę nudystów. Duża ich część to miejsca nieoficjalne i niewyznaczone odgórnie, a po prostu takie, które wytworzyły się spontanicznie. Najczęściej znajdują się na uboczu, oddzielone od świata "tekstylnych" – czyli jak z lekką pogardą określają nudyści ludzi w ubraniach.
Niełatwo do nich dotrzeć. Informacje, które możemy znaleźć w internecie, często są nieaktualne – albo plaże fizycznie już nieistnieją, bo przykładowo zostały zmyte przez rzekę, albo nudyści je porzucili. Dlatego musimy po prostu pojechać i sprawdzić, albo popytać się na stronach społecznościowych.
W Warszawie taka plaża znajduje się w Wawrze, na końcu ulicy Sitowie, odchodzącej od Wału Miedzeszyńskiego. Żeby dostać się do niej, trzeba przedrzeć się przez nadrzeczne chaszcze, obok piaskarni. Czasem już na ścieżce spotykamy pierwszych golasów, gdy jednak wkroczymy na samą plażę, jest ich tam często zatrzęsienie. Czujemy się jakbyśmy byli Alicją, która wkroczyła do Krainy Czarów. Pierwsze wrażenie powala, w głowie walczą utarte schematy i tabu z logiką i adrenaliną. Po chwili jednak czujemy się dziwnie… będąc sami w ubraniu.
Tu możesz znaleźć warszawską plażę nudystów – jeśli Wisła aktualnie jej nie zalewa.
Świat tolerancji
Plaża nudystów to nie tylko miejsce, gdzie po prostu możemy się poopalać nago. Czy to specyficzna grupa ludzi wybiera taką rozrywkę, czy to brak ubrań tak nas zmienia, jedno jest pewne – panuje tam specyficzna, pozytywna atmosfera wolności. Gruby obok chudego, mężczyzna obok kobiety, stary obok młodego – relaksują się jakby nie zwracając uwagi na swoje zewnętrzne powłoki, tutaj one się nie liczą, jakby oprócz ubrania, rozbierano się do duszy.
Miejsca te są w dużym stopniu także centrami spotkań homoseksualistów (głównie mężczyzn). Zdarza się, że w pobliskich krzakach dochodzi do intymnych spotkań. Nie jest to jednak reguła. Świat nudystów jest światem tolerancji, również seksualnej, ale nie wyciągajmy pochopnych wniosków. Nudysta niekoniecznie musi być rozwiązły, a rozwiązły nie musi być nudystą. Reguły ustala tu sobie każdy sam, a inni je respektują.
Warto rozróżnić także dwie subtelnie różniące się od siebie grupy opalających się nago. Nudyści to zwyczajnie ci, którym chodzi o opaleniznę. Naturyści z kolei, to ludzie, dla których jest to element filozofii życiowej, często łączącej się z przekonaniami proekologicznymi.
Dla osób, dla których nagość jest stylem życia, nie może się ona kończyć wraz z początkiem jesiennej słoty. Niektórzy organizują domowe imprezy na golasa, np. Sylwester, gdzie mężczyźni zostają tylko w krawatach, a kobiety w samej biżuterii. Popularne są także wczasy, gdzie całe ośrodki są zamknięte przed ludźmi w ubraniach. Znajdziemy też inne miejsca, jak łódzki Aquapark Fala, organizujący Noce Naturystów.
Niektórzy tekstylni boją się świata nudystów, inni są nim zafascynowani – niekoniecznie w zdrowy sposób. Zdarzają się podglądacze, ukryci w roślinności, albo tacy, którzy po kilku głębszych odważają się wkroczyć i psuć atmosferę innym. Na pewno dużą rolę odgrywa tu zwykła ludzka ciekawość, a nie tylko tania podnieta. Nad warszawską plażą nudystów nieoczekiwanie często przelatywał helikopter Błękitny24 stacji TVN24…
Uważajmy też z aparatami. Nawet jeśli sami chcemy się poopalać, a potem uwiecznić te chwile, lepiej być bardzo dyskretnym, albo pozostawić wszystko swojej pamięci. Inni mogą obawiać się o swoją prywatność i reagować agresywnie.
Uwagi praktyczne
Wydawałoby się to oczywiste, ale dobra zabawa na plaży odrywa od logicznego myślenia – musimy uważać na opalanie miejsc swojego ciała, które nigdy światła słonecznego w takim stopniu nie zażywały. Zaopatrzmy się w kremy z mocnym filtrem – tzw. blokery – i zgodnie z zaleceniami na opakowaniu smarujmy się nimi szczególnie obficie w okolicach pośladków i miejsc intymnych.
Żart o trzyczęściowym kostiumie nudysty – kapelusz, okulary i klapki – ma w sobie praktyczny wymiar. Powinniśmy chronić przede wszystkim głowę, aby nie dostać udaru. Oprócz tego zaopatrzmy się w napoje i przekąski, szczególnie jeśli będziemy chcieli zażyć ruchu – popływać czy pograć w piłkę. Plaże nudystów mogą być znacznie oddalone od sklepów. Oczywiście uważajmy też na wszystko, co może nas spotkać na normalnej plaży – nie przesadzajmy z alkoholem i nie popisujmy się nad wodą.