Decyzja o budowaniu wspólnego obozu z "postkomunistyczną lewicą" i "przekroczenie granic walki z Kościołem o świeckie państwo" - to największe błędy, do których właśnie postanowił przyznać się przewodniczący Twojego Ruchu Janusz Palikot. - To prosta gra o prezydenturę, nikt tego nie kupi - komentuje w rozmowie z naTemat Joanna Senyszyn z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Jak ocenia Pani najnowszy wpis na blogu Janusza Palikota, w którym przeprasza za wszystkie popełnione dotąd w polityce błędzy i szczerość tych słów?
Joanna Senyszyn: Słowa te są dokładnie tak samo nieszczere, jak on sam. Zamiast dziś przekonywać nas, że przeprasza za swoje rzekome błędy, być może powinien po prostu za nie wypić... Tonie Twój Ruch i sam Janusz Palikot. Pomimo tego postanowił wystartować w wyborach prezydenckich, bo w końcu tylko po to tworzył własną partię.
"Pokomunistyczna lewica" to dla Janusza Palikota zupełnie nowy język. Wygląda na głęboki ukłon przed wyborcami, którym bliżej do konserwatyzmu i prawej strony...
W ten sposób potwierdza, że jest politykiem już całkowicie niewiarygodnym. To jest poziom wiarygodności Antoniego Macierewicza i Krystyny Pawłowicz. I oni chyba byliby dla niego też najodpowiedniejszym towarzystwem. Tymczasem Janusz Palikot dużo pisze o błędzie popełnionym przy zawieraniu porozumienia z nami, ale przecież o tym nigdy nie było mowy. W SLD nikt nie brał tego pod uwagę, bo mieliśmy pełną świadomość jego niewiarygodności. Od dawna wiemy, że w Twoim Ruchu wszystko jest udawane.
Wszystko?
Żeby to dostrzec, należy wrócić do czasów, gdy powstawał Ruch Palikota. Janusz wówczas zrobił badania, które potwierdziły istnienie pewnej niszy na lewo od Sojuszu Lewicy Demokratycznej i on ją natychmiast zajął. Gdyby jednak z tego sondażu wynikało, iż nisza jest na prawo od Marka Jurka, to Palikot prowadziłby na kolanach pielgrzymkę do Częstochowy. On stworzył tę partię tylko i wyłącznie dlatego, by mieć zaplecze do kandydowania w wyborach prezydenckich. To jest jego wielkie marzenie kandydować na prezydenta. O zwycięstwie nie ma mowy, ale zawsze na nagrobku będzie mógł sobie napisać "kandydat".
Może zrobił nowy sondaż i znalazł kolejną niszę, właśnie gdzieś po prawej stronie?
Kto wie, czy on nie marzyłby nawet o koalicji z PiS, ale o tym się nie przekonamy, bo Twój Ruch nie przekroczy już progu wyborczego. Janusz Palikot postanowił jednak walczyć i marząc o prezydenturze kłania się dziś każdemu. Żeby nie nazwać tego zachowania mniej delikatnie...Chce zbierać elektorat od prawej do lewej.
Janusz Palikot przeprasza Kościół, ale czy ktokolwiek tam przeprosiny te przyjmie? Wyobraża sobie Pani, że w kampanii prezydenckiej szef kojarzonego dotąd z antyklerykalizmem Twojego Ruchu nagle pojawi się w towarzystwie któregoś z hierarchów?
Ależ oczywiście! Polscy biskupi są przecież niezwykle przekupni. Dla nich byłby to wielki wizerunkowy sukces, że człowiek dotąd kreujący się na osobę zaciekle walczącą o świeckie państwo, teraz będzie im lizał buty...
Czy Janusz Palikot sądzi, że wyborcami naprawdę można się aż tak bawić? Aż tak czytelnie zmieniać poglądy z dnia na dzień?
Janusz Palikot był już skrajną prawicą, wydawał pismo "Ozon", sprzeciwiał się wtedy związkom partnerskim i prawu do aborcji. Następnie był też zwolennikiem wszystkich najważniejszych lewicowych postulatów, a dziś znowu szykuje się do zmiany. Mógłby podać sobie rękę z Jackiem Kurskim, bo obaj żyją w przekonaniu, że "ciemny lud wszystko kupi". W przypadku Kurskiego najbliższe wybory pokazały jednak, iż to nieprawda. Teraz wyborcy tak samo potraktują Palikota.
Inni liderzy Twojego Ruchu są znacznie bardziej finezyjni i skuteczni. Wystarczy popatrzeć na sukces Roberta Biedronia i rosnącą popularność Barbary Nowackiej. Powinni walczyć o przejęcie władzy w partii, czy po prostu uciekać?
Sukces Roberta Biedronia nie jest sukcesem Twojego Ruchu. Co prawda został posłem z list Ruchu Palikota, ale obecną sympatię wyborców zawdzięcza głównie swojej inteligencji, błyskotliwości i pracowitości. Przecież on został prezydentem Słupska pod własnym szyldem, bo wiedział, że logo Twojego Ruchu tylko mu zaszkodzi. Sądzę, że Biedroń będzie więc trzymał się słów, że jego partią jest Słupsk.
W przypadku Barbary Nowackiej spodziewam się natomiast szybkiego i bardzo bolesnego rozczarowania Twoim Ruchem. Ona ma bardzo wyraźne, lewicowe poglądy. Niedawno rozmawiałyśmy w jednym z programów telewizyjnych i Barbara Nowacka była wówczas bardzo zszokowana tym, iż Janusz Palikot o ich partii powiedział, że lewicowa wcale nie jest. Pani Barbara nadal broni szefa i przekonuje, że w wyborach prezydenckich zdobędzie on co najmniej 10-12 proc. poparcia. Sądzę jednak, że świetnie zdaje już sobie sprawę, iż realny wynik będzie pewnie dziesięciokrotnie gorszy.
Największym błędem moim i partii była decyzja o budowaniu szerokiego obozu politycznego z postkomunistyczną lewicą. (...) Dziś wiem, że porozumienie z Kwaśniewskim, Kaliszem czy Millerem nie ma sensu. Ja i Twój Ruch jesteśmy partią zmiany, a nie władzy! Czytaj więcej
W krytyce Kościoła przekroczyłem granice walki o świeckie państwo na rzecz walki z Kościołem. Nie na miejscu były wypowiedzi o dzieciach papieża i pedofilii biskupów. Bo choć wielu biskupów łamie prawo i niestety ma skłonności pedofilskie, to przecież nie dotyczy to każdego z nich!Czytaj więcej