Szef polskiego MSZ Grzegorz Schetyna nie wyklucza opcji dozbrajania Ukrainy przez Warszawę.
Szef polskiego MSZ Grzegorz Schetyna nie wyklucza opcji dozbrajania Ukrainy przez Warszawę. Fot. Łukasz Giza / Agencja Gazeta

Minister spraw zagranicznych określił kontrowersyjną kwestię dozbrajania Kijowa jako wielkie wyzwanie, które nadal pozostaje kwestią dyskusji. Ostateczną decyzję w tej sprawie uzależnia od tego, jak rozwinie się sytuacja na wschodniej Ukrainie.

REKLAMA
– Temat dozbrajania Ukrainy powinien zostać poddany poważnej debacie. Nie powiedziałbym dzisiaj, że ta sprawa jest zamknięta, że jesteśmy gotowi powiedzieć nie, że nie możemy dozbrajać w broń defensywną Ukraińców – mówił Grzegorz Schetyna na konferencji w Monachium.
Jego zdaniem im więcej będzie ofiar, tym częściej Zachód będzie pytany o to, czy nie powinien pomóc Ukraińcom. Stwierdził, że pomoc dla Kijowa to obowiązek wolnego świata, tak Unii Europejskiej, jak i Stanów Zjednoczonych. Zaznaczył także, że wygaszanie konfliktu trwającego w rejonie Donbasu jest misją trudną i długotrwałą. – Nie wierzę, że jutro czy dziś wieczorem uda się ustalić jakieś porozumienie. Przed nami dużo pracy – skwitował szef polskiego MSZ.
Podobnego zdania jest naczelny dowódca sił NATO w Europie, generał Philip Breedlove. – Na razie nie ma mowy o wysyłaniu do naszego wschodniego sąsiada żołnierzy NATO, ale nie powinniśmy wykluczać opcji militarnej, która zakłada wysyłanie do Kijowa sprzętu i broni – stwierdził niedawno wojskowy.
Z kolei niemiecka kanclerz Angela Merkel zapowiedziała kilka dni temu, że Berlin nie wesprze Kijowa dostawami broni, a jedynie dyplomatycznym staraniem o pokój na Ukrainie. Na konferencji w Monachium niemiecka kanclerz podkreśliła jednocześnie, że Zachód nie chciał i nadal nie chce konfrontacji z Rosją a działania militarne nie są w stanie ostatecznie rozwiązać kryzysu ukraińskiego.
Źródło: TVN24.pl