
Już w środę spotkają się w Mińsku Angela Merkel, Petro Poroszenko, Władimir Putin i Francois Hollande. Do tego czasu eksperci będą dopracowywać szczegóły porozumienia, które ma przywrócić zawieszenie broni na Ukrainie. Tymczasem na wschodzie tego kraju wciąż giną żołnierze, a Rosja wysyła kolejny “transport humanitarny”. Niemcy stanowczo wykluczają natomiast możliwość wysłania Ukrainie broni, coraz częściej o takiej możliwości mówią jednak Stany Zjednoczone.
REKLAMA
Appeasement
Po spotkaniu Merkel-Hollande-Putin, które odbyło się w Moskwie pod koniec tygodnia, sprawa ukraińska przyspieszyła. W najbliższą środę planowane jest kolejne spotkanie tej trójki oraz ukraińskiego prezydenta Petra Poroszenki. Tak jak kilka miesięcy temu odbędzie się ono w Mińsku.
Po spotkaniu Merkel-Hollande-Putin, które odbyło się w Moskwie pod koniec tygodnia, sprawa ukraińska przyspieszyła. W najbliższą środę planowane jest kolejne spotkanie tej trójki oraz ukraińskiego prezydenta Petra Poroszenki. Tak jak kilka miesięcy temu odbędzie się ono w Mińsku.
Jednak w porównaniu z sytuacją, w której dyskutowano wówczas, dzisiejsze położenie Ukrainy jest znacznie gorsze, bo front przesunął się w kierunku zachodu. I to właśnie na taką linię demarkacyjną naciska teraz Kreml. Niektórzy komentatorzy i politycy przekonują, że jeśli Zachód zgodzi się na takie warunki, będzie to początek polityki appeasementu wobec Putina. Przypominają, jak skończyła się ta stosowana wobec Hitlera.
Ukraina desperacko potrzebuje pomocy. Petro Poroszenko zaapelował w Monachium o zawarcie rozejmu, zapowiedział, że nie stawia żadnych warunków wstępnych. Na wschodzie kraju zginęli kolejni żołnierze, a Rosjaa nieustannie wspiera separatystów. Granicę przekroczył właśnie trzynasty konwój, który Rosjanie nazywają humanitarnym.
Cypr zdradził
Tymczasem Rosja stale zwiększa swoje wpływy na Starym Kontynencie. Według rosyjskich mediów prezydent Cypru zaproponował, by Rosja stworzyła bazy wojskowe na wyspie. To złamanie jedności Unii, która przecież jeszcze niedawno uzgodniła przedłużenie sankcji wobec Rosji.
Tymczasem Rosja stale zwiększa swoje wpływy na Starym Kontynencie. Według rosyjskich mediów prezydent Cypru zaproponował, by Rosja stworzyła bazy wojskowe na wyspie. To złamanie jedności Unii, która przecież jeszcze niedawno uzgodniła przedłużenie sankcji wobec Rosji.
Ukrainie brakuje nowoczesnego uzbrojenia, którym mogłaby skutecznie odpierać siły separatystów. Ci mają właściwie nieograniczony dostęp do rosyjskiego arsenału. Po drugiej stronie frontu jest z tym znacznie gorzej.
Nadal nie ma też jasnych pozytywnych deklaracji w sprawie dozbrojenia Ukrainy przez Zachód. Takie rozwiązanie popierają Amerykanie, łącznie z wiceprezydentem Joe Bidenem i Sekretarzem Stanu Johnem Kerrym. Europa jest znacznie bardziej niechętna, Angela Merkel wprost mówi, że nie ma mowy o wysyłaniu uzbrojenia na Ukrainę. Takiej możliwości nie wykluczył też szef polskiego MSZ Grzegorz Schetyna.
Jeśli nie teraz, to kiedy...?
Konferencja bezpieczeństwa w Monachium nie dała przełomu, ale na pewno pokazała zmianę sposobu myślenia o Rosji i konflikcie na Ukrainie. Coraz wyraźniej Kreml pokazywany jest jako strona konfliktu, jego źródło i główny napęd. W przemówieniach najważniejszych polityków coraz częściej pojawia się też słowo “wojna”, którego dotychczas wytrwale unikano.
Konferencja bezpieczeństwa w Monachium nie dała przełomu, ale na pewno pokazała zmianę sposobu myślenia o Rosji i konflikcie na Ukrainie. Coraz wyraźniej Kreml pokazywany jest jako strona konfliktu, jego źródło i główny napęd. W przemówieniach najważniejszych polityków coraz częściej pojawia się też słowo “wojna”, którego dotychczas wytrwale unikano.
Część ekspertów ocenia, że jeśli nie uda się powstrzymać Rosji teraz, sytuacja może całkowicie wymknąć się spod kontroli. Największa odpowiedzialność spoczywa na Angeli Merkel, która jest pod silną presją środowisk pozytywnie nastawionych do Rosji lub po prostu robiących z nią interesy.
