
"Socha pokazała się bez makijażu". "Wielka wpadka - Monica Bellucci bez makijażu". "Kim Kardashian bez makijażu nie wygląda tak dobrze". Współczesny świat na tyle uzależnił się od idealnego wizerunku kobiet, że kiedy jakaś znana pokazuje się bez make up, traktowana jest niemal jak kosmitka, a jej wystąpienie momentalnie zostaje okrzyknięte "wielką wpadką". Do kampanii antymakijażowej przyłączyła się sekretarz stanu USA Hillary Clinton, która podczas oficjalnej wizyty w Azji pokazała się bez makijażu i na dodatek w "sportowych" okularach. Przejaw zaniedbania czy manifest niezależności wizerunkowej?
Arystokratki, głowy państw stosują przecież makijaż bardzo dyskretny, praktycznie niewidoczny, naturalny. Okulary nie powinny się rzucać w oczy, powinny być stonowane, a oprawki dyskretne i bez marki. Włosy mogą być puszczone luźno, ale powinny być przylakierowane.
Polityk jak celebryta
- Jesteśmy hipokrytami. Domagamy się naturalnego wyglądu, protestujemy przeciwko używaniu Photoshopa, krytykujemy stosowanie botoksu, a kobieta, która pokaże się bez makijażu, jest dla nas zaniedbana, krytykujemy jej brak doskonałości i mówimy o "wpadce" - potwierdza Piotr Zachara.
Królowa kiczu i polskiej estrady. Fenomen Beaty Kozidrak

