Zwycięski projekt pomnika w Smoleńsku.
Zwycięski projekt pomnika w Smoleńsku. Fot. Anna Jarecka/ Agencja Gazeta

Zbliża się już piąta rocznica katastrofy smoleńskiej a pomnika ku czci jej ofiar jak nie było, tak nie ma. Według najnowszych doniesień Rosjanie wyrażają chęć jego budowy, ale w zamian domagają się do strony polskiej uhonorowania pomnikiem czerwonoarmistów. Monument miałby stanąć na krakowskim Cmentarzu Rakowickim.

REKLAMA
O planach związanych z budową pomników dyskutowali w Moskwie rosyjski minister kultury Władimir Medinski oraz polska ambasador Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
– W ostatnim tygodniu kwietnia w Smoleńsku zbiorą się członkowie grupy roboczej - ze strony rosyjskiej i polskiej - i omówią szczegóły projektu; wówczas, zapewne, zostanie ostatecznie podjęta decyzja o stworzeniu i zlokalizowaniu pomnika na lotnisku w Smoleńsku – napisał rosyjskie ministerstwo kultury w specjalnym komunikacie, który cytuje TOK FM.
Projekt pomnika wyłoniono w konkursie już w 2012 roku; do tej pory nie ruszyła jego budowa. W zeszłym roku Medinski uznał, że pomnik poświęcony zmarłym tragicznie Polakom jest... zbyt duży. Zdaniem szefa rosyjskiego resortu kultury, ok. 100-metrowy pomnik stanowiłby zagrożenie dla ruchu drogowego. Ustawienie symbolu pamięci o ofiarach katastrofy smoleńskiej w takiej formie uniemożliwiają podobno rosyjskie normy dotyczące bezpieczeństwa na drogach.
Choć w świetle nowych zapowiedzi widać w całej sprawie światełko w tunelu, ma ona drugie dno. W zamian za pomnik smoleński Rosja domaga się bowiem od Polski właściwego uczczenia pamięci czerwonoarmistów, zmarłych na terenie naszego kraju w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Jak podkreśliła Pełczyńska-Nałęcz, działania na rzecz upamiętnienia żołnierzy Armii Czerwonej, którzy polegli w Polsce w latach 1919-1921 i w czasie II wojny światowej, zostały już podjęte.
logo
Tak ma wyglądać pomnik "zamęczonych w polskich obozach śmierci". Do tej pory Polacy konsekwentnie odmawiali zgody na jego budowę. Fot. Rosyjskie Towarzystwo Wojskowo-Historyczne
Jak wynika z przedstawionych przez nią szacunków, obecnie na terenie kraju znajduje się ponad 630 kwater i cmentarzy wojennych, w których spoczywa ok. 600 tys. czerwonoarmistów. Miejscami tymi opiekuje się Rada Pamięci Walk i Męczeństwa. Ta sama, która przed kilkoma miesiącami nie zgodziła się na budowę krakowskiego pomnika ku pamięci bolszewików, którzy zginęli w polskiej niewoli.
Propaganda Kremla określała ich mianem „zamęczonych w polskich obozach śmierci”. Rosjanie twierdzili, że skoro w Katyniu został upamiętniony każdy z poległych oficerów, to i w Krakowie czerwonoarmistom należy się kompleks memorialny. Na polską odmowę rosyjski minister kultury odpowiedział groźbą, że władze Krakowa będą smażyć się w piekle...

Źródło: MSZ; TOK FM