Aleksandra Jakubowska przekonuje, że SLD pogubiło się w kwestiach programowych i rozgrywane jest przez PO i PiS.
Aleksandra Jakubowska przekonuje, że SLD pogubiło się w kwestiach programowych i rozgrywane jest przez PO i PiS. Fot. Rafał Mielnik / AG

Krytycznie o SLD, lecz całkiem przychylnie o Magdalenie Ogórek – opowiada Aleksandra Jakubowska w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”. Młoda kandydatka ma szansę pomóc Sojuszowi nie tylko teraz, ale również w wyborach parlamentarnych, pod warunkiem, że w walce o prezydenturę osiągnie dwucyfrowy wynik.

REKLAMA
Patrząc na obecne notowania Ogórek, ten warunek trudno jednak będzie osiągnąć. Była szefowa gabinetu Leszka Millera – choć utrzymuje swoją tezę, że prezydentura powinna być zwieńczeniem politycznej kariery, przekonuje jednak, że kandydatka Sojuszu – mimo potknięć – wypada w kampanii wyborczej coraz lepiej.
Ogórek nie zachęci młodych
Jakubowska nadal uważa strategię ignorowania wywiadów i programów za skuteczną. – (...)Nie jestem pewna, czy źle czyni, że nie chodzi do programów, których prowadzący się irytują i kończą rozmowę przed czasem – mówi w rozmowie z Elizą Olczyk.
Przed Magdaleną Ogórek zadanie trudne. Z jednej strony oczekuje się od niej, że przyciągnie do SLD nowy, młody elektorat. Z drugiej, że przy okazji utrzyma stary. Jakubowska wątpi zarówno w jeden, jak i drugi scenariusz.
Aleksandra Jakubowska

Jeżeli Ogórek uzyska dwucyfrowy wynik, będzie mocnym wsparciem dla SLD. Nie wiem tylko, czy ona jest w stanie zagospodarować żelazny elektorat Sojuszu, a zarazem przyciągnąć nowe grupy wyborców... Czytaj więcej

SLD rozgrywane przez PO-PiS
Jakubowska sugeruje również, że partia Millera dziś nieco się pogubiła jeśli chodzi o kwestie programowe. Socjalne hasła skutecznie „podkrada” jej Prawo i Sprawiedliwość, wolność w kwestiach światopoglądowych zaś – w coraz większym stopniu – Platforma.
Sojusz skupił się natomiast na walce z Januszem Palikotem i zapomniał o sprawach ważnych dla swoich wyborców. – Moim zdaniem powinien postawić bardziej na równość niż na związki partnerskie czy legalizację narkotyków – przekonuje.
Napieralski nie zaszkodzi SLD
Była rzeczniczka rządu przyznaje również, że na polskiej scenie politycznej potrzebny jest wstrząs. Niemniej jednak, nie wróży udanej przyszłości nowej partii politycznej, o której na lewicy mówi się coraz częściej. – Grzegorz Napieralski to nie Marek Borowski – przyznaje – nie będzie w stanie zagrozić Sojuszowi.
Jakubowska obawia się, że jeśli scenariusze się potwierdzą, a w nowej formacji znajdą się tak silne nazwiska, jak Barbara Nowacka, Wanda Nowicka czy Andrzej Rozenek – szybko dojdzie między nimi do konfliktu o przywództwo w partii.
Źródło: rp.pl