
Internet ma to do siebie, że wszelkie kontrowersyjne newsy szybko „pochłania”, lecz równie szybko o nich zapomina. Emocje po niefortunnej wypowiedzi dziennikarza TVN24 opadły. Internauci w większości zapomnieli o tym, w jaki sposób ułatwia sobie podróże Jarosław Kuźniar, dlatego prezenter postanowił przypomnieć o nich sam – uruchamia serwis SekretyKuzniara.com.
REKLAMA
Kuźniar vs hejterzy
Wystarczyła jedna niefortunna wypowiedź, aby Jarosław Kuźniar z popularnego dziennikarza i podróżnika stał się przysłowiowym „Polakiem cebulakiem”. W wywiadzie dla magazynu „Grazia” przyznał bowiem, że podczas dalekich podróży nie zabiera ze sobą żadnych gadżetów. Wszystko kupuje na miejscu, po czym – kiedy rzeczy przestają być użyteczne – oddaje je do sklepu.
Wystarczyła jedna niefortunna wypowiedź, aby Jarosław Kuźniar z popularnego dziennikarza i podróżnika stał się przysłowiowym „Polakiem cebulakiem”. W wywiadzie dla magazynu „Grazia” przyznał bowiem, że podczas dalekich podróży nie zabiera ze sobą żadnych gadżetów. Wszystko kupuje na miejscu, po czym – kiedy rzeczy przestają być użyteczne – oddaje je do sklepu.
Słowa Kuźniara wywołały burzę w Sieci. Internauci wytykali mu „cebulactwo” i pod hasłem #sekretyKuźniara prześcigali w pomysłach na oszczędzanie podczas zagranicznych wakacji. – Nie mógłbym nie wykorzystać tej energii – pisze dziś Jarosław Kuźniar i reaktywuje popularne „sekrety”.
Nowe sekrety Kuźniara
Dziennikarz założył stronę sekretykuzniara.com, nagrał krótki filmik promujący i zamieścił formularz, w którym nakłania Internautów do tego aby dzielili się swoimi pomysłami na to, jak ułatwić sobie życie podczas podróży.
Dziennikarz założył stronę sekretykuzniara.com, nagrał krótki filmik promujący i zamieścił formularz, w którym nakłania Internautów do tego aby dzielili się swoimi pomysłami na to, jak ułatwić sobie życie podczas podróży.
– Niech to będzie miejsce, w którym nie zło, nie złość, nie hejt, lecz pogoda i sympatia wzajemnie się spotkają – mówi Kuźniar. Dziennikarz zapowiada też, że spośród pomysłów zostaną nagrodzone najlepsze (wyboru dokonają sami Internauci). On zaś zadba o nagrody.
To nie pierwszy raz, kiedy dziennikarz pokazuje, że nie przejmuje się „hejterami”. Inicjatywa – nawet jeśli jest promocją jego nowo powstałego biura podróży – jest też dobrym sposobem na pokazanie tego, że można (a nawet trzeba) mieć do siebie dystans.
Z drugiej strony, Jarosław Kuźniar nie jest – jak wiadomo – ulubieńcem internetowego środowiska. Istnieje zatem duże prawdopodobieństwo, że do formularza napływać będą kolejne bezkompromisowe „hejty” i inicjatywa – zamiast dobrą promocją, skończy się zwyczajną porażką.
